Pustkowie - Test Ines na Dowódcę Szpiegów.

Ines

Jest to dosyć duży teren, "wysypany" żwirem i piaskiem. Nie brakuje tu również zwykłej ziemi, która jest popękana. Ogółem jest tu bardzo ciepło. Być może dlatego, ponieważ niedaleko jest wulkan. Prawie, że na samym końcu pustkowia znajdują się krzaki, a niekiedy można zobaczyć nawet drzewa.
____________

Ines przyszła na pustkowie, lekko zdenerwowana i usiadła na popękanej, suchej ziemi. Poruszyła lekko ogonem i się rozejrzała. Teraz wystarczy tylko poczekać na swojego egzaminatora, czy też egzaminatorkę. Będzie dobrze. Jak obleje, to podejdzie do egzaminu po raz drugi za jakiś czas.

Samuerian

Samuel pojawił się na polanie. Właściwie to przyleciał i wylądowała przed Ines.
- Witam. - powiedział z uśmiechem. No tak, więc to In będzie sprawdzał? W każdym razie nie miał żadnego zamiaru zaliczać jej testu po znajomości. Właściwie, to wilczyca będzie się musiała wykazać bardziej, niż kto inny. - Więc Przywódca... - zaczął od razu, rozglądając się dookoła. Wulkan. Tak jak na polanie, na której on zdawał test na Betę, potem Alfę... - Dlaczego?

Ines

Ines spojrzała na Samuela, który się przed nią pojawił i się uśmiechnęła. No, czyli test można już oficjalnie uznać za rozpoczęty.
-Czemu Dowódca? Sądzę, iż jestem już dosyć długo w swoim zawodzie i wiele się przez ten czas nauczyłam. Dlatego też, postanowiłam się sprawdzić w roli Przywódcy.
Odpowiedziała, patrząc na Samuela uważnie. No i pięknie... Partner przeprowadza jej test. Już ma się bać?

Samuerian

- Powiedz mi może w takim razie, dlaczego uważasz, że to właśnie ty powinnaś zostać Dowódcą? - zadał kolejne pytanie. Na pierwsze Ines mogła się bardziej postarać, jednak zobaczymy, jak pójdzie jej z kolejnymi częściami. Wilczek uśmiechnął się lekko i wbił zaciekawione spojrzenie w waderę. Przez to, że była jego partnerką powinna wykazać się swoją wiedzą.

Ines

-W watasze nie ma bardzo wielu Szpiegów. Jeśli się nie mylę to w watasze stanowisko Szpiega obejmuję tylko ja i niejaka Scarlett. I raczej wątpię w to, aby wszystko wiedziała. Ja, jako Dowódca bardzo chętnie pomagałabym jej w doskonaleniu swoich umiejętności, dzieląc się z nią swoją wiedzą. Zresztą sądzę, że moje niektóre umiejętności, takie jak logiczne myślenie, szybkie analizowanie faktów, zwinność i szybkość, pozwalają mi na objęcie tego stanowiska.
Odpowiedziała, delikatnie poruszając ogonem. Prawda jest taka, że przed testem zawsze jest pewna siebie, lecz gdy przychodzi co do czego to... Ma prawie pustkę w głowie.

Samuerian

- To, że na razie jest tylko jeden Szpieg, którym mogłabyś dowodzić, jeżeli oczywiście uda ci się zdać ten test, nie oznacza, że w przyszłości nie pojawi się więcej kandydatów. A nawet śmiem powiedzieć, iż jednym z twych zadań będzie werbowanie nowych Szpiegów. - powiedział Samuel. - Jakie korzyści przyniosłabyś Watasze obejmując stanowisko Dowódcy? - spytał.

Ines

-Oczywiście wiem o tym. I zdaję sobie z tego sprawę.
Dopowiedziała jeszcze do pierwszego, ale teraz trzeba odpowiedzieć na drugie pytanie. Jaka korzyść miałaby wataha, gdyby Ines była Dowódcą Szpiegów? No cóż, pytanie dosyć trudne, wymagające odpowiedzi, która by jakoś ładnie brzmiała. Wiedziała co miała powiedzieć, ale nie mogła dobrać słów.
- Korzyścią watahy byłoby to, że zyskałaby osobę, która odpowiedzialna byłaby za Szpiegów watahy. Pomagałaby i dzieliła się swoim doświadczeniem. Dlatego sądzę, że para alfa nie musiałaby się tak bardzo przejmować losem szpiegów, wiedząc iż jest ktoś, kto się zajmuje tą grupką.
No dobra... Ostatnia odpowiedź. Już mogła się pożegnać z tą profesją, była tego pewna. Nic innego jej nie przyszło do głowy...

Samuerian

- W żadnej z twoich wypowiedzi nie znalazłem wzmianki dotyczącej sojuszu z Watahą Nocy. - powiedział Samuel, sadzając tyłek na ziemi. - Więc co z związku z nim? Wiesz, że jednym z punktów tegoż sojuszu jest wzajemna pomoc w każdej dziedzinie, szpiegostwie także. Ostatnio w Nocy pojawiła się profesja Młodszego Szpiega... - wilk bystrymi oczami zerknął na Ines. Czekał, aż poruszy ten temat.

Ines

Sojusz z Watahą Nocy! To jej kompletnie wyleciało z głowy!
-No tak, Sojusz z Nocą! Wiem, że pojawiło się w niej nowe stanowisko, które ma na celu przygotowanie młodych szpiegów, do późniejszej roli szpiega. Nawet ostatnio się widziałam z jedną przedstawicielką tej posady. Będąc Dowódcą Szpiegów mam również zamiar przygotować właśnie Młodych Szpiegów, do ich późniejszej roli. Pomagać w rozwijaniu ich umiejętności. Również chciałabym złączyć Szpiegów z watahy Nocy, z Szpiegami z naszej watahy, by powstała taka grupa. Żeby nikt nie działał na własną łapę, ale w grupie. Chyba, że będą zadania wyznaczone dla danej osoby, to wtedy ta osoba będzie musiała zrobić to na własną łapę.
Odpowiedziała.

Samuerian

- Niewątpliwie masz także zamiar wymieniać się wszelkimi wiadomościami i radami ze Szpiegami Nocy oraz wspólnie z ich Dowódcą, czy jeśli takowego nie posiadają Alfą lub Betą planować wszelkie akcje i misje... - powiedział Samuel z wymownym spojrzeniem. - Jakimi więc cechami powinien wyróżniać się dobry Dowódca Szpiegów? Które z nich, twoim zdaniem posiadasz? - zmienił nagle temat.

Ines

Zapisywała sobie wszystko w głowie, to co mówił Sammy. Wilczyca pomyślała nad odpowiedzią na drugie pytanie.
- Zacznę najpierw od cech, które powinien posiadać dobry dowódca. Tak więc, musi być stanowczy i umieć postawić na swoim. Musi mieć tak zwany dobry wpływ na inne osoby, musi być cierpliwy. Tak, cierpliwość jest chyba najważniejsza. Powinien, a nawet musi być wyrozumiały, by nie mierzyć wszystkich na tą samą miarę, ufny, by mieć zaufanie do swoich poddanych, że się tak wyrażę. I sprawiedliwy, by nie wywyższać jednych nad drugich. Ja na pewno jestem sprawiedliwa, ufna, czasami za bardzo.. No, posiadam te wszystkie zdolności, a jeśli chodzi o Szpiega, no to te, które powinien posiadać szpieg. Powinien być zręczny sprytny... Wiadome.
Odpowiedziała.

Samuerian

Wilk nie wykonał żadnego gestu, który mógłby powiedzieć, czy zaliczyła pytanie.
- Czy uważasz, że powinnaś zdać z takimi odpowiedziami? - spytał spokojnie. Zmierzył Ines chłodnym spojrzeniem. Wiele zależało od odpowiedzi na to pytanie. A odpowiedzi mogły być tylko dwie: Tak lub nie. Inne, wymijające nie interesowały zbytnio samca. - Czy dałaś z siebie wszystko? - zadał drugie pytanie.

Ines

-Nie.
Powiedziała, patrząc na niego bez żadnych emocji na pysku. Krótko i na temat, bo zwięzła ta odpowiedź nie była.(Być może dlatego, ponieważ dorwała się do Anabell stara właścicielka)
-I czy to wszystko? Chyba jednak tak, wiem, powinnam dać z siebie więcej, udzielając odpowiedzi na zadane przez Ciebie pytania..
Dodała, poruszając lekko końcówka ogona.

Samuerian

- Więc skoro, droga Ines uważasz że nie powinienem zaliczyć ci tego testu, to chyba nie będę się spierać z tym zdaniem. - powiedział spokojnie Samuel. - Jeżeli zależy ci na tym stanowisku widzimy się za dwa miesiące. Przykro mi. - dodał poważnie. - A teraz, kochanie wybacz, lecz już czas na mnie. Do zobaczenia w domu. - rzekł, pocałował wilczycę w policzek i odleciał, hen hen daleko...

zt.