Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:20, 09 Mar 2014 Temat postu: |
|
Szlag. Nie wyszło. Dobrze, że Amiru nie należała do istot, które łatwo się poddają. Puściła łapę samca, bo odetchnąć jakoś trzeba. Szkoda, że nie była wilkiem ninja. Nie wygrała niczego w losowaniach. Cokolwiek, co urozmaiciłoby zwyczajną bitewkę bardzo byłoby młodej wilczycy na łapę. Łapę, która zeszła z ciała wilka. W sumie cała Ami odskoczyła, nabierając sporą porcję powietrza. Dziwnie wygląda potyczka, w której tak naprawdę nie chce się skrzywdzić przeciwnika. Już wiem, czemu Taharaki na testach zawsze wysyłał swojego nietoperza po jakiegoś wymyślonego (jako MG na testach można, prawda) wilka i to tamten zmierzyć się musiał z wojownikami. Przyszłymi, znaczy. Wszystko było naprawdę. Teraz zaś Amiru postanowiła podejść do kontry jak najszybciej, by Karmel nie zdążył się na dobre pozbierać. Zatem wyglądało to mniej więcej tak, że ledwo się podniosła, a znowu wylądowała na samcu. Tym razem jednak planowała tak na niego skoczyć, by 'położyć' mu się na boku czy plecach, pyskiem w stronę jego pyska, ogonem równolegle do jego ogona. Delikatnie podgryzłaby ucho i rejon szyi wilka, zależy gdzie by trafiła. Starałaby się równocześnie nie dopuścić do zbyt szybkiego zrzucenia jej z niego, leżac nań mocno i pewnie - niczym jaki zapaśnik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 5:26, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
Suma oczek wyniosła sześć. Internetowa kostka mnie nie lubi... Muszę sobie sprawić zwykłą, analogową.
Karmel, początkowo cieszący się z jakiegoś tam drobnego powodzenia w walce, próbował wstać. Kolejny atak Amiru całkiem mu to jednak uniemożliwił.
Trzeba przyznać, że czując zęby na gardle stchórzył nieco.
Uniósł łapy w geście poddania się.
- Wygrałaś. - wydusił z siebie.
Bo nie tak łatwo mówić, gdy jest się przygniecionym przez dobrze zbudowaną i solidnie umięśnioną wilczycę trzymającą przy tym za gardło. Jest to prawda ogólnie znana, że mięśnie ważą więcej, niż zwykła, powiedzmy... piwna tkanka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:39, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
Uważając, aby go nie uszkodzić wbijając przypadkowo łapy w owłosione jego ciało, zsunęła się zgrabnie z samca, dopiero będąc na podłożu podparła się łapami, unosząc na nich cały ciężar całego ciała. Powtórzenie w dobrym smaku. A jak nie, trudno. Tak, czy inaczej, jej cynamonowe ślepia spoczęły na wilku. Odgarnęłą grzywkę i włosy.Następnym razem zaplecie sobie warkoczyki. Baby uwielbiają w gniewie szarpać się za włosy, zatem może kok okaże się praktyczniejszy? W każdym jednak razie, coś z nimi zrobi. Kto poważnie potraktowałby różowowłosą wojowniczkę? Sergey. On traktował ją niesłychanie poważnie. Właśnie przez grzywkę. Ale o tym chyba nadal nie wiedziała... A nie, rozmawiali o tym. Po tej rozmowie zaczęła się obawiać przefarbowania włosów. Trzeba będzie znaleźć jakąś czerwoną ozdóbkę, rubin czy coś. Uśmiechnęła się delikatnie.
- Jesteś cały? - spytała z troską.
Starała się być bardzo uważna i ostrożna, w końcu nic nie było 'naprawdę'. Nie chodziło o to, żeby go uszkodzić, ale żeby pokazać, że coś - nie - coś tam o wojaczce wie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:07, 11 Mar 2014 Temat postu: |
|
Wstał, po czym pomacał ostrożnie gardło.
- Tak mi się wydaje...
Wziął kilka głębokich oddechów, pozbierał z ziemi upuszczony gdzieś profesjonalizm, po czym uśmiechnął się do wilczycy.
- Nic mi nie jest. Świetnie sobie poradziłaś. Zdałaś. Wiedz jednak, że będę miał na ciebie oko...
Nie miał pojęcia, czemu miałby to robić. Wiedział jednak, że tak mówi się zawsze. Raz czy dwa wpadnie na jakiś trening czy coś, czasem wyznaczy jakąś misję... Będzie miał oko, z pewnością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:04, 12 Mar 2014 Temat postu: |
|
Miał na nią oko! Ha! Podrywa ją!
Nie no, taki żarcik, nie na miejscu. Byle dłużej pisać i dłużej drażnić siostrę, która jęczy, że chce pisać z Tsuku. Niech cierpi, przez rekolekcje jest w domu wcześniej i dłużej niż ja, więc nie sposób dopchać się do kompa. Na szczęście nic co piękne nie trwa wiecznie, więc i rekolekcje skończyć się musiały, ku mojej uciesze. W tym domu to ja jestem typowym no-life'm! Nie pozwolę odebrać sobie tytułu!
W każdym razie Ami uśmiechnęła się szeroko jak dawno jej się nie zdarzało, po czym rzuciła się znowu na Karmela. Tym razem jednak przytuliła się do niego, ot, w podzięce. Szybko jednak zorientowała się, że nie zachowuje się zbyt profesjonalne, odchrząknęła cicho, odsunęła się od niego, skłoniła niebagatelnie nisko głową.
- Dziękuję! Nie wiesz nawet, jak bardzo się cieszę... - urwała. W myślach jednak zdanie doczekało się swojego końca, który - gdyby tylko wypowiedziała go na głos - brzmiałby najpewniej tak: "... że w końcu coś osiągnęłam i czegoś nie spieprzyłam". Zmarkotniała raptem na ułamek sekundy, by odkaszlnąć raz jeszcze i delikatnie (tym razem!) się uśmiechnąwszy, dodać:
- Będziesz ze mnie dumny, Karmelu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:11, 13 Mar 2014 Temat postu: |
|
Ach, wybacz mi, że tak rzadko odpisuję, ale ostatnimi czasy nauka sprawia, że nie mam dość czasu, by ogarnąć wszystkie posty. Staram się jak mogę i wiem, że wkrótce, jak zaliczę komisy, wszystko wróci do normy. Nie zjesz mnie, prawda?
A może i podrywa? Z tym wilkiem nigdy nic nie wiadomo. A przyznać trzeba, że młoda i piękna Amiru była w jego typie. Lepiej więc się strzec... Karmel to Karmel, tyle tylko mogę powiedzieć.
Nie oponował więc, gdy się do niego przytuliła. W końcu... Jaki facet by odmówił takiej piękności?
- Nie ma sprawy. Jestem pewien, że będziesz wspaniałą Wojowniczką.
Uśmiechnął się do niej olśniewająco.
- Chcesz jeszcze coś wiedzieć, czy pędzisz pochwalić się przyjaciołom?
Na samą myśl o drodze w dół wilk się skrzywił. Bardzo nie lubił wspinaczek. Wcale zasadniczo nie lubił wysiłku fizycznego. Zwłaszcza, gdy połączony jest z dźwiganiem kota.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:40, 14 Mar 2014 Temat postu: |
|
Nie zjem. Spokojnie. Ja sama mam ostatnio mniej czasu, jeszcze teraz, jak matka do szpitala trafiła to już w ogóle Sajgon...
W typie Karmela była chyba każda baba. Tak więc Amiru nie była wcale aż tak wyjątkowa, jak najpewniej być by chciała. Kiedy zaś ten wspomniał o 'chwaleniu się przyjaciołom', nieco zmarkotniała, podkulając pod siebie ogon i kładąc uszy. Nie miała komu się pochwalić. Z Kein'em nie potrafiła już rozmawiać, rodziców czy przyrodniego brata, rasowych wojowników, którzy pewnie byliby z niej dumni, nie było w krainie. Feundschaft'a też wieki nie widziała, pewnie też opuścił Krainę. Dlaczego wszyscy od niej uciekali? Pokręciła powoli łbem, uśmiechając do wilka nieco blado.
- Cóż, nie należę do chwalipięt, także nigdzie mi się nie spieszy. Jednak nie mam też pytań, zatem dostosuję się do Ciebie - powiedziała spokojnie, stawiając uszy i rozluźniając spięte przed momentem mięśnie. Jej ogon powoli wypełzł spod brzucha, delikatnie zamiatając podłoże swoim srebrzystym piórem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:07, 15 Mar 2014 Temat postu: |
|
Uśmiechnął się szerzej, po czym podał wilczycy czerwonego maka. Skąd go wyciągnął? Trudno stwierdzić. Może zawsze trzymał nieco kwiatów po kieszeniach? Hmm... Nie wnikajmy lepiej.
Owszem, każda. Nawet Gehennę wspomina ciepło.
- Jakieś plany uczczenia zdania testu? - zapytał.
Czy byłoby to dużym naruszeniem kompetencji, czy jak to się tam nazywa, gdyby poderwał Amiru? Hmm... Chyba nie...?
Horus, dotychczas siedzący sobie gdzieś tam w kącie, teraz wstał i wygiął się w łuk, chcąc rozruszać swoje zastałe kości i przedłużyć nieco post.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:19, 16 Mar 2014 Temat postu: |
|
Szlag. Dlaczego akurat rozmowa musi toczyć się w ten sposób? Dlaczego schodzi na dobijające młodą wojowniczkę tematy? Nie dała jednak po sobie poznać, iż pytanie samca w jakikolwiek sposób ją dotknęło czy wręcz zabolało, odchrząknęła zatem oficjalnie.
- Niestety, na razie nie mam żadnego pomysłu. Pewnie pójdę na długi spacer, może wstąpię gdzieś na kawę... Spontan, rozumiesz - rzuciła w miarę pogodnie. Z racji, że każde kłamstwo kiedyś wyjść na światło dzienne musi, wilczyca strzygła lewym uchem raz po raz. Taki tik nerwowy, przeniesiony z konta Nirdosy. Ku jej czci. Jeśli Karmel był dość spostrzegawczy, na pewno powiązał tenże gest z poddenerwowaniem, które jakoś ujście znaleźć musiało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:28, 16 Mar 2014 Temat postu: |
|
Uśmiechnął się ponownie.
Owszem, zauważył. Przypisał to odreagowaniu po teście. Każdy jakoś odreagować przecież musi, prawda? Taki Karmel na przykład normalnie wpadłby do kumpla na działkę kokainy. Teraz jednak... Odwyk to paskudna rzecz. Znajdzie więc na pewno jakąś piękność. Albo wpadnie gdzieś, gdzie mają dobry alkohol. Albo coś w tym stylu.
- Baw się dobrze. Ja będę się już pomału zbierał... Na pewno jeszcze się zobaczymy, Amiru.
Wstał, po czym wyszedł. A właściwie, to zwlókł się z góry, po czym ledwo żywy poczłapał w sobie tylko znanym kierunku.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amiru
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:37, 16 Mar 2014 Temat postu: |
|
A Amiru już zaczynała liczyć, że coś zaproponuje. No, nic. Odetchnęła głęboko, dochodząc zaraz do wniosku, iż to chyba nawet lepiej, niekoniecznie miała ochotę na jakiekolwiek spotkania: jeszcze trzeba by się było zwierzyć z tego, jaką niedojdą życiową i ofiarą losu się jest, a na co to komu? Poczekała chwilę od odejścia wilka, rozejrzała się dookoła.
- Mam nadzieję, że bylibyście ze mnie dumni... - szepnęła, zaś wiatr (bo w górach chyba wieje, mimo wszystko?) porwał jej słowa ku wiecznek nicości. Nie usłyszą. Nie dowiedzą się nigdy, gdzie zaszła ich córeczka. A może wcale nie zaszła nigdzie? Może się wręcz cofała?
Odeszła, niespiesznie oraz mozolnie, wolno powłócząc łapami. Niedobrze.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|