Test Carly na Dowódcę Szpiegów

Carly

Dookoła krzaki, gdzieś niedaleko szumi tajemniczo las. Kto wie, co z nich wyskoczy, tak nagle? Niedaleko płynie rzeka, ta Srebrzysta Rzeka. Jest deszczowa pogoda, z nieba co jakiś czas spadają łzy nieba. Czemu tu się dziwić? Niebo wyglądało, jakby iście łkało. Szare, bez kolorów. Gdzieniegdzie leży śnieg, jednak już tylko jego szczątki. Bladozielone kwiaty, które albo umarły, albo już ledwo żyją, chcą pochylić się do nieba i poczuć na sobie chociaż jeden, jedyny, blady promyk słońca, ale nie mogą. Wokoło tylko przejmująca cisza. Tylko czasami jakaś niesforna kropla deszczu wyrwie się z objęć szarych chmur, uderzając cicho o ziemię.

Carly biegła bezszelestnie przez las. Delikatnie, lekko, jakby to nie sprawiało jej żadnego wysiłku. Jednak jej wnętrze łkało potężnie, wylewając wiele łez. Nie dała poznać tego po sobie. Przyjęła kamienną maskę. Teraz tliła się w niej tylko determinacja. Chciała przecież zaliczyć ten test! Biegła szybko, zwinnie, aż w końcu przeskoczyła krzaki, które mogłyby zdradzić jej obecność. Ale komu? Była tu zupełnie sama. Usiadła, czujna jak zawsze. Czekała.

Atrita

Do miejsca tego zbliżała się niespiesznie, leniwie wręcz ciemna sylwetka, kryjąca się nieustannie pomiędzy krzewami oraz wysokimi pniami drzew. Nie wychylała się, nie dawała się zauważyć, poruszając się naprzód bezszelestnym krokiem. Jedynie ogon jej - długi, barwny - ciągnął się po ziemi, powodując poruszenie ściółki i jej cichy, łkający szelest. Wreszcie mrok wychylił się z lasu, pozostając jednak w bezpiecznych objęciach cieni krzaków oraz głazów. Sunął ku białej waderze, aż wtem - zatrzymał się. Stanął za jednym z płaskich, acz sporych rozmiarów kamieni. Cicho, czekał, nasłuchiwał, milczał.

Carly · Wysłany: Wto 11:46, 01 Mar 2011 Temat postu:

Carly niemalze natychmiast uslyszala zblizajaca sie postac. Musiala to byc wilczyca, samiec nie stawia tak lekkich i delikatnych krokow, by byly niemalze nie do wylapania. Czujne uszy szpiega poruszyly sie, smukla sylwetka drgnela lekko. Wilczyca rozsunela bezszelestnie lapy, dla pewnosci. Ogon uniosl sie w napieciu. Szkarlatne oczy szukaly jakiejkolwiek istoty zyjacej. "Egzaminatorka? A moze ktos inny?" pytala siebie w duchu. Zmruzyla slepia.

Wybacz, ze bez znakow, klawiature sie psuje, ojoj.

Atrita · Wysłany: Wto 16:47, 01 Mar 2011 Temat postu:

Cień wysunął się zza kamienia, kształtując się w słabym, przyćmionym świetle w określoną sylwetkę. Wreszcie wyszedł on całkowicie, dzięki czemu mrok przekształcił się stopniowo w żywą, pokrytą barwnym futrem istotę o pierzastych, złożonych skrzydłach. Rita przeszła kilka kroków naprzód, zatrzymując się ledwie parę metrów od białej wadery. Znieruchomiała niby kamienna statua, wlepiając swe szkarłatne ślepia w zdającą.
- Witam.

Carly · Wysłany: Śro 19:03, 02 Mar 2011 Temat postu:

Carly, widząc, że owa postać nie jest żadnym wrogiem ani częścią testu, usiadła spokojnie, jednak wciąż była czujna, gotowa na każdy ruch. W ramach testu oczywiście. Nie mogła sobie pozwolić na drugą porażkę. Oto jest - Atrita. Latająca Alfa Nocy, wspaniały Łowca w Watasze Nocy. Carly spodziewała się raczej Qedra lub Paige? Chociaż przy Paige mogłaby się rozproszyć, Qedr zbijałby ją z tropu. Więc - czemu nie? Czemu nie zdawać u kogoś, kogo widzi się jedynie podczas szpiegowania? Skinęła łbem z szacunkiem. - Witaj. Czy to Ty będziesz moją egzaminatorką? - chciała się upewnić. Nigdy nic nie wiadomo.

Atrita · Wysłany: Śro 19:50, 02 Mar 2011 Temat postu:

Stała spokojnie, nieruchomo, obserwując badawczym spojrzeniem białą waderę. Nie spieszyła się z osądem, acz kalkulowała oraz analizowała postawę wilczycy, jej słowa oraz ton głosu. Wreszcie, po dłuższej chwili milczenia oraz bezruchu, podeszła jeszcze kilka o kilka kroków, ostatecznie siadając niedaleko Carly.
- Owszem, to ja jestem Twoją egzaminatorką - odezwała się cicho, lecz nad wyraz donośnie. - Sądzę, iż wiesz, kim jestem, dlatego przejdźmy od razu do rzeczy. - Przechyliła łeb, nie starając się nawet ukryć lekkiego uśmieszku. - Dlaczego pragniesz objąć takie poważne, wymagające oraz wysokie stanowisko?

Carly · Wysłany: Czw 13:38, 03 Mar 2011 Temat postu:

Wilczyca wsłuchiwała się uważnie w wypowiedź Atrity, analizując z uwagą każde słowo z kolejna, cały czas lustrując wzrokiem skrzydlatą wilczycę. Chłonęła jej głos, zapamiętywała każdy ruch, jak doskonała maszyna. - W Watasze Wody nie ma Dowódcy Szpiegów, a sądzę, że być powinien. Szpiegiem jestem bardzo długo, mam doświadczenie w tych sprawach, tak samo, jak bardzo długi czas goszczę w tej krainie. Myślę, że do objęcia tego stanowiska jestem idealną kandydatką. - odpowiedziała krótko, zwięźle, na temat, a co najważniejsze - całkowicie zgodnie z prawdą.

Atrita · Wysłany: Czw 17:33, 03 Mar 2011 Temat postu:

Skinęła krótko, nie komentując jej wypowiedzi nawet krótkim słowem. Wpatrywała się jedynie w wilczycę uważnie, przechylając bardziej łeb i strzygąc prawym uchem.
- Dlaczego sądzisz, iż to właśnie Ty nadajesz się na to stanowisko? Co, prócz tak ważnego doświadczenia, czyni Cię idealną kandydatkę na ową posadę? - zapytała wreszcie spokojnie, powoli, nie spiesząc się nigdzie.

Carly · Wysłany: Pią 13:26, 04 Mar 2011 Temat postu:

- W Watasze Wody nie ma zbyt wielu Szpiegów. Niewykluczone, że jestem jedyna. Ale gdyby znalazł się jeszcze jeden Szpieg, z pewnością pomogłabym mu, jako Dowódca, w doskonaleniu swoich zdolności, dzieląc się z nim moją wiedzą. Poza tym, myślę, że moje zdolności, jakimi są między innymi logiczne myślenie, zwinność, szybkość i umiejętne kojarzenie faktów, pozwalają mi na posiadanie owej rangi. - powiedziała.

Atrita · Wysłany: Pią 13:31, 04 Mar 2011 Temat postu:

Skinęła jeszcze raz, ponownie akceptując odpowiedź wadery. Jej słowa były dobrze dobrane oraz prawidłowe, zaś determinacja sprawiała, iż w oczach Rity Carly plusowała jeszcze bardziej. Alfa doskonale wiedziała, jak zdeterminowana jest pani Szpieg, jak bardzo zależy jej na tej posadzie.
- Co chcesz uczynić dla Watahy, zdobywszy to stanowisko? - zapytała po krótkiej chwili.

Carly · Wysłany: Pią 13:34, 04 Mar 2011 Temat postu:

- Chcę umocnić ją, pokazać, że Wataha Wody też może mieć wilki doskonałe w swej profesji. Zamierzam również namawiać wilki Wody do uczestniczenia swoją osobą w pomaganiu w rozwinięciu naszej hierarchii. - ona również nigdzie się nie spieszyła, choć jej każde słowo było wypowiedziane z wielką determinacją, pewnością siebie. Dobrze wiedziała, co mówi, starannie dobierała słowa. Chciała, by wypadło jak najlepiej.

Atrita · Wysłany: Sob 19:41, 05 Mar 2011 Temat postu:

Skinęła i jeszcze raz, przymykając delikatnie powieki i przysłaniając tym samym szkarłatne tęczówki. Milczała, wpatrując się w waderę przez dłuższy, ciągnący się czas, aż wreszcie mlasnęła, przerywając uporczywą ciszę.
- Sądzę, iż więcej od Ciebie wiedzieć nie muszę - rzekła powoli, leniwie. - Odpowiedzi Twe był dobre, natomiast testu praktycznego nie będę przeprowadzać. Skoro jesteś Szpiegiem, musiałaś zdać go w przeszłości i wierzę, iż posiadasz w tym zakresie wysokie umiejętności. - Podniosła się mozolnie. - Gratuluję, Dowódczyni - rzuciła jeszcze, po czym skierowała się w swoją stronę i odeszła wolnym krokiem.

z.t.

Carly · Wysłany: Nie 10:53, 06 Mar 2011 Temat postu:

Carly skinęła z szacunkiem łbem Alfie, po czym uśmiechnęła się delikatnie do siebie, gdy ta odeszła. Zaraz sama wstała, obrzuciła wzrokiem całą okolicę, odwróciła się i po prostu odeszła. Przed siebie.

z.t