Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:26, 20 Paź 2013 Temat postu: Test Puszczyka na Betę Nocy |
|
Jakże piękne miejsce na jesienny spacerek - pomyślał Puszczyk, niemniej zadawał sobie sprawę, że nie przyszedł tutaj podziwiać widoki, a przejąć władzę nad <s>światem</s> Watahą Nocy, której członkiem był... Chociaż jedno drugiego na pewno nie wyklucza. Ach, ile to już? Trochę czasu minęło odkąd pojawił się w krainie. Zwykle narażał się innym i potulnie opuszczał ich grono, gdy sobie na to zasłużył. A teraz sam miał zamiar wspiąć się na szczyty władzy i zobaczyć, jak to jest władać czymkolwiek. Cichy, rudy, arogancki samiec kończy z byciem nic niewartym. O ile oczywiście egzaminator uzna go za godnego powierzenia tak szlachetnej misji, jaką jest władanie. Polana była nieduża, porośnięta drzewami różnych gatunków po trochu. Trawa była usłana złotym kobiercem jesiennych liści, które co jakiś czas poruszane przez wiatr przemieszczały się z miejsca na miejsce. Rudy samiec niemal wpasował się w tę kolorystykę swoim ubarwieniem. Gdy tylko to dostrzegł, na jego pysku pojawił się szeroki uśmiech. Nawet miejsce egzaminu miał dobrane pod kolor futra. Skończywszy oględziny polany, wilk przysiadł na miękkich liściach, w oczekiwaniu na Viy'a, który to miał przeprowadzić mu egzamin na tę interesującą rangę. Póki jednak ów Viy się nie pojawiał, Puszczyk mógł sobie rozmyślać na tylko sobie znane tematy i kompletować w głowie uzyskaną wiedzę. Powinien zostać sobą, czy skupić się na tym, by wypaść dobrze w oczach egzaminatora? W sztuce aktorskiej był dobry, ale ten jeden raz może mówić szczerze, w końcu to sprawa niemalże wagi państwowej. Musi tylko skupić się na wyłączeniu swojej nieodłącznej iroii, co może okazać się trudnym zadaniem. Ale cóż to za poświęcenie przy wizji swojej niegodnej osoby na tak wysokim stanowisku? Szykuje się najlepsza zabawa w życiu samca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:11, 24 Paź 2013 Temat postu: |
|
A i przyszedł egzaminator - nie wysilił się nawet na jakieś zmaterializowanie otoczony sparklami, eksplozje czy wybuchy - szedł sobie tylko tym swoim dziwacznym, nierównym krokiem. Na początku nie mógł zbytnio wilka wytropić, gdyż wzrok ma całkiem słaby, a dobrze stapiał się z otoczeniem - w końcu zobaczył jednak parę zielonych oczu.
- Witam. Będę twoim egzaminatorem. Zdajesz na betę. - To nie były pytania, on sobie z tego wszystkiego dawno zdawał sprawę. W sumie sam nie jest pewny, czemu to powiedział. Ot tak, bo mógł. Bo języka mu jeszcze nie odcięli.
Dlaczego? - dodał po krótszej chwili nie czekając zbytnio na odpowiedź, czy reakcje samca. Głowa go, kurde, bolała, niech ma to już za sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:18, 24 Paź 2013 Temat postu: |
|
Puszczyk, widząc zmierzającego ku niemu egzaminatora, pozwolił sobie na przybranie jednego ze swoich iście zniewalających uśmiechów (wszak grunt to dobre wrażenie), wstał i elegancko ukłonił się, niczym prawdziwy arystokrata.
- Dzień dobry - powiedział, obserwując wciąż wilka, który miał sprawdzić, czy nadaje się na tak wysokie stanowisko. - Tak, dokładnie tak. Na Betę - powiedział, gdyż nie był pewien, jak skomentować te słowa samca. - Jestem Puszczyk, tak na marginesie. Miło poznać, panie... - tu zapewne oczekiwał, że egzaminator również poda swoje imię, coby atmosfera nie była taka napięta i wypchana krępującą anonimowością. No i musiał dbać o ty, by wypaść nienagannie, wszak tu się ważyły losy <s>świata</s> jego ambicji. A teraz pytanie... Tak, powinien ułożyć sobie jakieś odpowiedzi, zamiast wylegiwać się nad strumyczkiem.
- Widzi pan, panie egzaminatorze, jakoś nigdy nie byłem zbyt szanowaną osobistością. Zupełnie nie mam pojęcia dlaczego. W wyniku takiego braku szacunku ze strony moich wielmożnych współmieszczan, nie mogłem długo przebywać w tak toksycznych dla psychiki warunkach. Sam pan to pewnie rozumie, jak taka atmosfera może wewnętrznie człowieka wyniszczyć. Starałem się oczywiście coraz bardziej, żeby odpowiednio, hm... nie zawadzać członkom stada ani władzom. W końcu dotarłem tutaj, a tu niespodzianka - nie ma żadnych władz. A członkowie stada w istocie wcale nie są dla mnie nieuprzejmi, to bardzo miła odmiana. Postanowiłem więc jakoś się, hm... przyczynić do rozwoju tak tolerancyjnej watahy i zostać sobie taką, dajmy na to, Betą. To by bardzo pomogło w rozwoju mojej niepohamowanej ambicji i żądzy władzy - uśmiechnął się rozczulająco, niczym prawdziwe niewiniątko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Puszczyk dnia Czw 18:28, 24 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:44, 24 Paź 2013 Temat postu: |
|
- Viy. - powiedział zimno, jakby chciał mieć całą tą początkową rutynę zaznajamiania się za sobą. Co za niespodzianka, naprawdę tak było!
- Uhm. - rzekł tylko Vij na odpowiedź samca, nie do końca wiadome było, czy było to udźwięcznienie jego dezaprobaty, czy uznał tą odpowiedź za dobrą. Pewne jest, że nieco go rozśmieszyła. Na swój własny, dziwny sposób. Ok, żądza władzy, kej. On też to kiedyś przerabiał.
- Co nowego mógłbyś wnieść do watahy? - zadał kolejne pytanie, czysto alabastrowe oczy omiotły wzrokiem wilka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Viy Curay dnia Czw 18:45, 24 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:55, 24 Paź 2013 Temat postu: |
|
Samiec przez chwilę musiał pomyśleć. Coś nowego...
- Cóż, z tego, co wiem, Noc jest jedną z najbardziej rozwiniętych watah. Mamy różne interesujące miejsca, niestety nieużywane z tego względu, że niewiele osób należy do naszej watahy. Ale choćbym chciał, nie jestem w stanie zmusić członków stada do natychmiastowej prokreacji - powiedział z teatralnym smutkiem w głosie. - Problemem jest też mała ilość wilków na stanowiskach profesyjnych. W niektórych przypadkach po prostu ciężko komuś znaleźć "życiową drogę", ale sądzę, że można w jakiś sposób pomóc tym, którzy nic jeszcze nie osiągnęli. Wilki z rangami specjalnymi mogłyby pokazać innym, na czym polega ich praca i może kogoś nagle by olśniło i powiedziałby "ŁOJEZU, PRAGNĘ BYĆ WOJOWNIKIEM" - samiec uniósł łapę ku niebu, po czym z powrotem spojrzał na egzaminatora.
- No, to tak właśnie wygląda. Na natchnienie większą ilością pomysłów liczę, kiedy już zapoznam się bliżej z funkcją zarządzania stadem. Każdy najpierw musi się trochę oswoić ze swoją nową rolą - ponownie "urzekający uśmiech".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:59, 24 Paź 2013 Temat postu: |
|
Vij przytaknął bez większych zmian na w jego mimice. Emocji, znaczy.
- Jakie cechy powinna mieć dobra beta, jakie z nich posiadasz ty? - rzekł niskim, ochrypłym głosem pusto roznoszącym się po przestrzeni.
- Oraz - jakie cechy beta z pewnością mieć nie powinna i czy jakieś z nich masz? - a co się będzie rozdrabniał, ten test ma być szybki i sprawny. Głowa go boli. Wspominałam, prawda? Chyba tak? Mam nadzieję, że tak. Powinnam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:09, 24 Paź 2013 Temat postu: |
|
Och, idealne pytanie dla niego.
- Taka naprawdę, NAPRAWDĘ dobra Beta powinna być na pewno nieustraszona, silna, zdolna do chronienia swojej watahy, sprawiedliwa w wyznaczaniu kar i nagród, szczera ze swoimi podopiecznymi, inteligentna i kreatywna, żeby dobrze rozwinąć stado, łatwo zdobywająca zaufanie członków watahy i charyzmatyczna, powinna być podporą dla Alfy i pośrednikiem między nią, a członkami stada, jak również powinna być rozważna w podejmowaniu trudnych decyzji i dobra w rozpoznawaniu wilczych charakterów. Można pewnie wymienić więcej cech, jednak te są najważniejsze moim zdaniem - powiedział, przysiadając majestatycznie na stercie pożółkłych liści. "Piękną jesień mamy, nieprawdaż?" - chciał powiedzieć, w porę jednak przypomniał sobie, że jest właśnie w trakcie zdawania egzaminu i jeszcze nie skończył odpowiadać na zadane mu pytanie.
- Które z tych cech posiadam ja? Hm... nie jestem zbyt silny, zaliczam się raczej do drobnych i średnio rozbudowanych osobników, natura za to obdarzyła mnie dość dobrym, jak sądzę, intelektem. Nigdy nie byłem skłonny do subiektywnej oceny jakichś osób, więc z poczuciem sprawiedliwości również nie mam problemów. Może nie każdy darzy mnie zaufaniem, jednak posiadam pewne zdolności mówcze, więc nie trudno mi zyskać czyjeś poparcie, jeśli mam odpowiednie argumenty i grono słuchaczy. Poznałem też w czasie swojego życia różne wilki, więc z łatwością przychodzi mi poznawanie innych, choćby w czasie pierwszych kontaktów. Cóż, nie posiadam wszystkich cech tego idealnego Bety, zapewne nawet daleko mi do połowy, ale nie sądzę, aby po tej pięknej krainie przechadzał się osobnik cechujący się taką perfekcyjnością - powiedział, ponownie przydziewając uśmiech, ten jednak nie wydawał się tak rozczulający czy zniewalający jak poprzednie. Był po prostu uniesieniem kącików ust.
- Co się tyczy tych nieodpowiednich... Beta nie powinien być niesprawiedliwy, nielubiany przez swych podopiecznych, słaby i głupi, szczególnie jednocześnie, pozbawiony jakichkolwiek planów, co do swojego stada, przekładający swoje dobro ponad dobro watahy, nieutrzymujący dobrych kontaktów z innymi i budzący bardziej niechęć lub śmiech, niż zaufanie i szacunek. Nie powinien być nazbyt arogancki i wybuchowy, jak również pozbawiony wszelkiej empatii, ani na odwrót - zbyt uczuciowy - powiedział. - Które z negatywnych cech posiadam: Jestem, niestety, dość egoistyczny. Staram się jak mogę, aby dogodzić czasem innym, ale nie zawsze działa - wzruszył niewinnie ramionami. - Poza tym nie zawsze umiem wzbudzić sympatię wśród innych, niestety. No i zdarza mi się być zbyt wybuchowym, a czasami okazuje się, że jestem bezuczuciowym draniem - jeszcze jedno rozciągnięcie ust w uśmiechu. - Mam nadzieję, że to nie jest wielki problem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Puszczyk dnia Czw 20:22, 24 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:30, 24 Paź 2013 Temat postu: |
|
No, trzeba przyznać, sam fakt, że odpowiedź była o wiele bardziej rozbudowana niż ta, jaką otrzymał test wcześniej wzbudziło w nim lekką egzaminatorską satysfakcję, czy jak to nazwać.
Ah, rozumiał sytuacja. Uwzględni szczerość w ostatecznej ocenie, to było pewne.
- Trwa wojna z wrogą watahą. Twoje wojsko jest zdziesiątkowane i zmęczone, ale odwrót byłby ryzykowny. Poza tym, że Wataha Nocy całkowicie straciła by swą potęgę i autorytet. Jak postąpiłbyś w takiej sytuacji? - spytał, puste oczy wymierzone w samca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:38, 24 Paź 2013 Temat postu: |
|
- No cóż... Nie mamy już wojska, nie mamy odwrotu, nie mamy potęgi i autorytetu, więc straciliśmy praktycznie wszystko - podsumował Puszczyk, analizując spokojnie sytuację. - Dlatego głównym celem powinno być uratowanie tego, czego jeszcze nie straciliśmy, przede wszystkim resztek wilków, które w przypadku ciągnięcia wojny dalej byłyby skazane na śmierć. Nie potrzebujemy autorytetu i zwycięstwa za przelaną krew i owdowiałe samice. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest podpisanie pokoju z tą wrogą watahą, nawet jeżeli jego warunki byłyby dla nas niezbyt korzystne. Można rzecz jasna pokusić się o konsultacje i dyplomatyczne rozwiązanie, jednak druga strona nie ma żadnego powodu, aby proponować pokój z korzystnymi dla nas punktami, skoro i tak jesteśmy przegranymi. Poddać się i oszczędzić członków watahy oraz resztę naszych ziem to może niezbyt godne, ale jedyne rozsądne rozwiązanie - powiedział samiec, zastanawiając się, któż to był tak nieodpowiedzialnym strategiem, że doprowadził jego piękną watahę do podobnego stanu? Niewybaczalne, powinien od razu go zdegradować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:41, 24 Paź 2013 Temat postu: |
|
Nie odpowiedział, nie zareagował - tylko zanotował sobie kilka faktów w głowie, tak jak w przypadku Salome. Łatwiejsze to i bardziej praktyczne, niż przypominanie sobie wszystkie pod koniec. Czas na następne pytanie.
- Kolejna sytuacja - W watasze brakuje łowców i tropicieli, a członkowie stada przymierają głodem - co zrobiłbyś w tej sytuacji? - okej, to było łatwiejsze. Właściwie to banalnie proste, jakby się zastanowić, ale tsss, bo jeszcze ktoś usłyszy. Czy coś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:48, 24 Paź 2013 Temat postu: |
|
- Należałoby zebrać grupę wilków, które mają predyspozycje na tropicieli oraz łowców i zaproponować zaszczytne zdobycie którejś z tych rang bez egzaminu dla osobnika, który sprowadzi godną ilość pokarmu do naszej spiżarni. Jeżeli jednak łowienie nie byłoby możliwe wśród naszych osobników - wciąż mamy sojusz z Ogniem. Może i tymczasowo niezbyt aktywny, jednak w przypadku tak skrajnej sytuacji, należałoby go odnowić - wszak założony został, aby wspierać się wzajemnie w podobnych sytuacjach. Jeżeli i to by zawiodło - zebrać dostępne fundusze watahy i odkupić mięso choćby i od innych watah, żeby wyżywić naszych członków. Wciąż pozostają także miejsca na Placu Handlowym, gdzie niektórzy prowadzą działalność spożywczą właśnie - zakup mięsa na czas pozyskiwania nowych łowczych nie powinien sprawiać większych problemów, jak sądzę - powiedział samiec, znowu analizując w głowie przedstawioną sytuację. Uch, zarządzanie watahą wygląda na ciężką. Oby za jego kadencji nie spotkała go żadna z tych rzeczy, nawet, jeżeli właśnie obmyślił na nie odpowiednie strategie. Nie chciał, żeby zapamiętano go jako tego, za którego rządów watahę spotkało jakieś nieszczęście. Wolał, żeby stadu dobrze się wiodło, a Dobry Pan Puszczyk niósł szczęście i dobrobyt w najdalsze zakątki wilczych chałup.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:45, 27 Paź 2013 Temat postu: |
|
Vij pokiwał tylko lekko głową, automatycznie zastanawiając się nad kolejnym pytaniem. Tyle opcji, tyle opcji, a on żadnej nie widzi. Czas chyba więc po raz kolejny użyć tego pytania, które sam kiedyś usłyszał.
- Co zrobiłbyś, gdyby bardzo bliska Ci osoba okazała się być zdrajcą i przekazała bardzo istotne informacje wrogiej watasze? - rzekł niskim, ochrypłym i typowo Vijowym głosem, wciąż wpatrując się w Puszczyka. I znów, krótki post jest krótki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:59, 27 Paź 2013 Temat postu: |
|
Samiec zyskał wprawę i tym razem nie zastanawiał się nad odpowiedzią tak długo.
- Zdrajcy zasługują na natychmiastową karę. Prawdopodobnie zostałby naznaczony piętnem niegodnego zaufania i wydalony z watahy na tereny poza krainą, jako że stałby się wygnańcem. Fakt, że byłby bliską mi osobą nie robi większej różnicy, bo nie mam w zwyczaju zbyt przywiązywać się do innych osób. Ale to bardzo niemiłe z jego strony, że tak postąpił, nawiasem mówiąc. Mógłbym się zdenerwować i skazać go nawet na śmierć, ale nie wiem, czy taki wymiar kary nie byłby zbyt surowy. Dlatego na razie poprzestańmy na tym wygnaniu - uśmiechnął się uroczo, jakby opowiadał właśnie o przepisie na szarlotkę, nie potencjalnym zniszczeniu członkowi swojego stada życia i kariery.
- Ułaskawienie jednak nie wchodzi w grę, gdyż jeżeli jakiś krnąbrny członek mojego cudownego stada zauważy, że konsekwencje takiego czynu nie są ciężkie, mogłoby to pchnąć go do kolejnej zdrady, co nie byłoby zbyt korzystne dla stada - dodał, wciąż utrzymując kolejny ze swych uśmiechów na pysku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:19, 27 Paź 2013 Temat postu: |
|
Vij uśmiechnął się delikatnie, gdyż za bardzo dobrą rzecz uznał fakt braku przywiązania. Tak trzymać Puszczyk, jesteś na dobrej drodze.
Było pytanie, była odpowiedź, lecimy dalej.
- Jak wiele byłbyś w stanie poświęcić dla watahy? - to dość typowe pytanie i choć basiora odpowiedź i tak za bardzo nie interesowała, to jego alter-egzaminatorska osobowość była nie mogła wręcz doczekać się odpowiedzi. Czy coś. Ogółem, alter-egzaminatorska osobowość Vija lubiła pytania. Właściwie to odpowiedzi. Tak, poznać wszystkie odpowiedzi. Wszystkie.
O czym ja mówiłam? Eh, wątek stracony, więc tutaj będzie koniec posta.
Koniec posta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:25, 27 Paź 2013 Temat postu: |
|
- Ehm... Powinien chyba zacząć od tego, że właściwie to niewiele mam. Nie mam potomstwo, najbliższych, rodziny, czy osób, które mógłbym poświęcić. Nie wiem, czy bym to zrobił. Chyba nie sądzę. Miałem brata, ale jego raczej bym nikomu nie oddał. - Syndrom obsesji na punkcie własnego bliźniaka? No skąd. - Mogę za to oddać moją przeszłość i przyszłość. Mogę poświęcić swój wolny czas i ambicje, siebie również. To dość sporo, tak sądzę, przynajmniej jak na mnie. Poza tym nie posiadam wiele. Mam jeszcze swoje życie, ale jego też pewnie nie oddam ot tak. No, to chyba tyle, raczej nie nagromadziłem wiele w swoim pięknym życiu - odrzekł po chwili zastanowienia. Rzeczywiście, średnio mu szło zbieranie swojego dziedzictwa. No ale cóż, w końcu był Puszczykiem, to wystarczające wytłumaczenie tego faktu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:48, 29 Paź 2013 Temat postu: |
|
Siedzę tak i patrzę się w monitor, a pomysłu na posta brak. Ghhh.
Vij ponownie spojrzał na wilka spod półprzymkniętych, alabastrowych oczu. Co on w ogóle robi za swoim życiem? Ah, w sumie już nie wiedział. Nie czas na to, przecież test przeprowadzać musi.
- Aktualnie władza watahy Nocy jest pusta. Myślisz, że podołasz obowiązkom, które na Ciebie spadną - zapytał, teoretycznie zakładając, że Puszczyk betą będzie. On nic jeszcze nie powiedział!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:57, 29 Paź 2013 Temat postu: |
|
Puszczyk prawdopodobnie nie przyszedłby na to piękne miejsce egzaminu, gdyby nie był pewien, ale zastanowił się. W końcu wciąż był Puszczykiem, co nieustannie powtarzam. Miał głowę pełną wspaniałych/szatańskich pomysłów, zdecydowanie za dużo wolnego czasu i to podejście do życia, którego prawdopodobnie sam nie rozumiał, ale za to bardzo je lubił. Chyba więcej nie potrzeba do dominowania światem, czyż nie? Toteż samiec przybrał swój najpiękniejszy z niezaprezentowanych jeszcze uśmiechów, spojrzał na Viy'a swymi zielonymi niczym trawa oczami i powiedział radośnie:
- No raczej, że tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viy Curay
Shrek
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:42, 31 Paź 2013 Temat postu: |
|
Vij zastanowił się przez krótszą chwilę po czym westchnął z niechęcią. Nie wińcie go, był nieco zmęczony. Życiem. Nie, żeby zabić się miał, takie rzeczy na szczęście ma już za sobą.
- W takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak pogratulować Ci, - zaczął, alabastrowe oczy spokojnie spoglądały na samca.
- Nowa beto watahy Nocy. - Po tych słowach jak nigdy nic obrócił się i zaczął kierować w tylko sobie znanym kierunku. Zaraz jednak obrócił się.
- Mam nadzieję, że podjąłem słuszną decyzję. - rzekł, w spojrzeniu wyraźnie widać było, że jeżeli Paszczak zawiedzie, to pierwszą osobą, która się tego dowie i wyciągnie konsekwencje będzie Vij. Nie przepadał zbytnio przekazywać władzy innym, zwłaszcza gdy sam żadnej nie miał. Prawie żadnej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:51, 31 Paź 2013 Temat postu: |
|
Ohoho, to się Puszczyk ucieszył. Teraz, jako Pan i Władca Całego Świata może... może... hm... coś tam pewnie może. Na razie wystarczy mu chadzanie po krainie i promieniowanie swoim wysokim stanowiskiem i w ogóle, swoją osobą, która zyskała kilka dodatkowych punktów do samooceny i w ogóle, była bardzo z siebie zadowolona.
- Wielkie dzięki, panie egzaminatorze - powiedział radośnie, ze swoim perfidnym (czyli szczerym) uśmiechem na pięknej mordce. - Z całego serca postaram się nie zawieść pana zaufania - dorzucił, skłaniając lekko głowę. O tak, teraz będzie mógł się bawić... i rządzić oczywiście, miłosiernie i sprawiedliwie.
- No to lecę, obowiązki i inne ważne rzeczy czekają - powiedział. No, to komu by tu pierwszemu pochwalić się swoją nową rangą... - pomyślał, po czym znikł. Znaczy, oddalił się skocznym krokiem.
zw.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|