Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Oto Twoja chwila prawdy, Alku. {TEST NA BETĘ}

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Ognia / Wulkany i regi / Ukończone testy [WO]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:19, 22 Paź 2013 Temat postu: Oto Twoja chwila prawdy, Alku. {TEST NA BETĘ}

Ot, pewien młody dość samiec pojawił się gdzieś u podnóży jednego z wulkanów, raczej niewysokiego czy nieszczególnie stromego wulkanu. Alastair'owi wyglądał on na nieczynny, niemniej jednak woląc nie ryzykować zachował jakiś tam dystans od niego. Może zdąży uciec? Swoją drogą... jakby tak nagle to wszystko wybuchnęło, Wataha Ognia najpewniej przestałaby istnieć, o ile w porę szybko nie podjęłaby się zadania ewakuacji z zagrożonych potencjalną erupcją terenów. Uśmiechnął się lekko, aczkolwiek w środku cały trząsł się niczym galareta, na zewnątrz zaś sprawiał wrażenie paskudnie spokojnego i opanowanego. Miał za sobą krótki trening, który najpewniej stanowiło spotkanie z niejakim Puszczykiem. Nie tyle może same spotkanie, ile postawa tamtego odnośnie - notabene - kobiety. Ale to długa historia; nie czas teraz na to. Teraz basior musi być uważny.
Zasiadł na podłożu, nieco smętnym spojrzeniem bursztynowych, roziskrzonych ślepi wypatrując kogoś, kto mógłby być jego egzaminatorem. Miał wrażenie, iż poza nim nie było tutaj absolutnie nikogo. A może pomylił miejsce? Może pomieszał terminy? Nie, niemożliwe, nie był AŻ TAKĄ gapą, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noisette
Dorosły


Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:27, 24 Paź 2013 Temat postu:

Radośnie wymachując ogonem na tereny wulkanów i reg wkroczyła Noisia, co było fizycznie nie możliwe, dlatego, że równocześnie była tam przy teście
Wheat i w Mrocznej Głuszy przy teście Bereniki. To w ogóle nie miało żadnego sensu, ale łamanie praw fizyki było jednym z jej ulubionych zajęć. Przechodząc do testu tanecznym krokiem wpadła tuż przed Alka. - Jestem Noisette, będę twoim egzaminatorem. I tak dalej. Dlaczego chcesz zdawać akurat na tę rangę? I jaka to ranga notabene. - rzekła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:08, 27 Paź 2013 Temat postu:

Mimochodem uśmiechnął się, dostrzegając samicę. Tak już miewał, iż kiedy ktoś obok niego energią emanował i jemu stan ducha podobny się udzielał, toteż cóż dziwnego w tym, że powitał ją z niemałym entuzjazmem, pierwej śląc jej promienisty uśmiech, by następnie niskim skinięciem łba oddać jej szacunek - na który w przekonaniu samca każda istota zasługiwała, a już zwłaszcza, jeśli była przedstawicielem (przedstawicielką w sumie, jednak tak brzmiało lepiej) płci, zwanej nie bez powodu "piękną". Uniósł zaraz oczy, stając na równe łapy, albowiem uznał, że w tak uroczym towarzystwie siedzieć nie wypada, zwłaszcza, iż kompanka jego stała. Kultura, głupcze.
- Witaj, Noisette - Tutaj najpewniej nastąpić powinien komentarz odnośnie niezwykle czarującego imienia samicy, jednakże młody wciąż wilczek doskonale pojmował, że w sytuacji, w której się obecnie znajdował, wypada odstawić komplementy na bok. Ugryzienie się w ozór i zaprzestanie puszczania ku srebrzystej istotce pochlebnych epitetów nie przyszło mu łatwo, jednak nie zamierzał sygnalizować, iż zamierza zdać ten tekst poprzez puste słowa, uśmieszki i tym podobne.
- Jestem Alastair, pojawiłem się tutaj, aby spróbować swoich sił jako adept na stanowisko Bety Watahy Ognia, podobnie jak przed miesiącami... a, nie, to już mniej istotne - spojrzał przepraszająco na waderę. Tak, miał to do siebie, iż był niemała gadułą. Język rozwiązywał mu się zwłaszcza w towarzystwie dam. Przecież chciał wypadać w ich oczach jak najlepiej, czyż nie?
- Cóż, droga Noi, nie mam pojęcia, do której z watah należysz, jeśli w ogóle zdecydowałaś się do którejkolwiek dołączyć. Jednak zapewne nie jest nazbyt strzeżoną tajemnicą fakt deficytów u władzy, każdej z watah. Chciałbym zatem najzwyczajniej w świecie uczynić dla stada coś dobrego, spróbować przywrócić Ogniowi dawną potęgę. Poza tym... bez władzy wataha prędzej czy później podupadnie. Już słabniemy, z każdym dniem... Najpierw odejście Eleny, zniknięcie Scarlett, gdzieś w międzyczasie zniknął Vij... potem... potem... - nie, nie potrafił mówić do ojca po imieniu. Jednak nie chciał ewentualnego tytułu uzyskać 'po znajomości', zatem przysłowiowo mocno zacisnął pięści - potem zrezygnował Samuel. Nie chcę, aby rozpad watahy. która towarzyszy mi od samego urodzenia i którą znam niczym własną kieszeń (tak,. wilki nie mają kieszeni) pewnego dnia przestała istnieć. To byłby wielki cios dla nas wszystkich - chyba nie udało mu się opanować słowotoku, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noisette
Dorosły


Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:31, 01 Lis 2013 Temat postu:

- Dobrze zatem. - rzekła - Jakie cechy powinna mieć dobra beta, a jakie ty masz? - zapytała. Przyjrzała się uważnie swoim skrzydłom i żółtej sierści. Skąd one się tu wzięły? W końcu przybyła tu wyglądając inaczej. Cała ta sprawa śmierdziała magią, ale postanowiła się tym nie przejmować. W końcu wyglądała całkiem nieźle. Nawet lepiej...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 12:10, 05 Lis 2013 Temat postu:

- Najpewniej dobry czy dobra Beta musi być wilkiem o trzeźwym umyśle i spojrzeniu na świat, myślę, że udało mi się te cechy rozwinąć. Podobnie, jak i uważam się za samca całkiem niegłupiego oraz rozważnego, nie daję się na ogół zaślepić tym, iż - przykładowo - darzą kogoś sympatią. Kiedy trzeba, jestem w stanie odstawić emocje na bok, na rzecz roztropnego zmierzenia się z daną sytuacją, momentami wynosząc racjonalizm ponad wszelkie sentymenty, co wcale nie jest łatwe. Jestem także dość odporny psychicznie oraz skory do współpracy, co również mogłoby okazać się niezwykle przydatnym. Mówię, ale też słucham i nie ignoruję potrzeb innych czy też nie uniżam ich rangi do potrzeb mniej ważnych, aniżeli moje same. Jestem także osobnikiem dość ofiarnym oraz pomocnym. Myślę, że z racji na mój młody wiek momentami jestem dość porywczy, jednak nadal nad tym pracuję i - odpukać! - widać pierwsze efekty. Poza tym jestem chętny do współdziałania, energiczny czy pracowity, gotów do nawet ciężkiej pracy, aby przywrócić watasze dawną świetność.

/przepraszam, ostatnio nie mam tak wiele czasu, ale powoli wszystko się normuje. /


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noisette
Dorosły


Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:19, 01 Gru 2013 Temat postu:

- Dlaczego uważasz, że taka oto ranga jest Ci przeznaczona? Czy nie powinien dzierżyć jej wilk... Może bardziej doświadczony w tym fachu? Jak przyjmowałbyś obowiązki związane z taką właśnie, a nie inną rangą? - zapytała spoglądając na Alka. Jakby nie patrzeć rangi władzy wiązały się wszelako z pewną dozą odpowiedzialności za stado, członków oraz multum innych zagadnień. Wiązał się także przede wszystkim z brakiem niejakiej prywatności oraz winą za źle podjęte decyzje. Noisette podziwiała niejako takie osoby, wiedząc, że ona zapewne nie byłaby w stanie na długo znieść ciężaru takiego zadania. Oczywiście sława, wpływy i takie tam, to też istotna sprawa. Część osób nie zdaje sobie jednak zapewne sprawy jak niewielką część sprawowania władzy zajmuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 22:09, 01 Gru 2013 Temat postu:

Bardziej doświadczony w fachu? Nie potrafił sobie tego wyobrazić, bo jak można być bardziej doświadczonym w tego typu kwestii? Zanim jednak to jakoś przełknął i przygotował odpowiedź, spłynęły na niego kolejne pytania. Noisette mało zna mężczyzn, ich pamięć jest niestety wybiórcza i zawsze odpowiadają tylko na pierwsze lub ostatnie z pytań. Na szczęście Alastair miał do pomocy Userkę - a ta zaś ma wgląd w post, może zatem odpowie na wszystko, jak należy.
- Cóż, na pewno jako wilk urodzony w Watasze Ognia, dorastający w niej i spędzający znaczną część życia w obrębie Krainy, znam dość dobrze zarówno sporą część stada, jak i miejsca, które podlegają niejako jej władzy czy też tereny niezależne, do żadnego ze stad nienależące. Znałem także osobiście Elenę oraz Samuela, miałem zatem przyjemność obserwować ich pracę. Zwłaszcza pracę byłego Samcy Alfa. Wiele mnie, nawiasem, nauczył. Nie wierzę w przeznaczenie, ciężko mi więc bezpośrednio odpowiedzieć na pytanie, przeznaczenia dotyczące. Powiem tak: moim zdaniem każdy dba o własny los oraz powinien dbać o los najbliższych czy osób, za które przyjmujemy odpowiedzialność - tyle chyba w kwestii pierwszego pytania? Szybko, spójrzmy na drugie. Najtrudniejsze, chyba. Zmarszczył nieco czoło na jego wspomnienie. Nie próbowała go chyba dyskryminować z racji na młody wiek? Potrzebujemy świeżej krwi. Potrzebujemy w sumie... kogokolwiek, byle był odpowiedzialny oraz rozważny. Alastair - mimo pozorów - taki właśnie był.
- Wybacz, ale nie bardzo rozumiem, jak ktoś może być... bardziej doświadczony? Z tego, co się orientuję, wilki zdegradowane ze stanowisk władzy - a zatem względnie doświadczone - nie mają prawa na nie powracać. Każdy zatem jest nowicjuszem. Sądzę, że dlatego wprowadzono ścieżkę Beta - > Alfa, by kandydat na potencjalnego wilka Alfa miał czas dokładnie odnaleźć się w tym świecie. Może nie dowodziłem nigdy gromadą łowców, wojów, tropicieli czy szpiegów - jednak mamy ich tak wielu w krainie, że na dzień dzisiejszy dowodzenie takie... byłoby jedynie... no, takie na papierze. Teoretyczne. Uważam zatem, że większe doświadczenie - jak to ładnie nazwałaś - jest kwestią czysto utopijną - podzielił się z Noisette własnym zdaniem, swoimi opiniami czy poglądami, jakoś na moment nie myśląc o tym, czy udzielona przez niego odpowiedź usatysfakcjonuje wilczycę czy też przeciwnie, zezłości lub coś jeszcze gorszego. Czas na pytanie ostatnie.
- Jeśli natomiast chodzi o obowiązki... Cóż, na pewno przyjmowałbym je dumnie, bo czyż nie wielkim powodem do dumy jest być kimś ważnym dla watahy? Przewodzenie stadu to multum obowiązków i doskonale o tym wiem, zdaję sobie sprawę z ogromnej odpowiedzialności, ciążącej na każdej istocie, pełniącej funkcję Bety czy jeszcze wyższe. Jednak wizja zadowolonej i szczęśliwej watahy, której dobrze się powodzi, jest wystarczającą nagrodą za trudy i znoje. Dlatego dałbym z siebie wszystko, aby dopomóc jak największej liczbie wilków i by jak najwięcej z nich uczynić maksymalnie szczęśliwymi. Podobno nie da się uszczęśliwić wszystkich, nie znaczy to jednak, że nie można próbować. Starałbym się postępować roztropnie, wyżej niż przyjemności stawiając właśnie obowiązki. Żadna impreza nie jest przecież tak wspaniale zabawną, niźli ta, która stanowi chwilę relaksu po ciężkiej harówce - mówiąc obrazowo - dodał. Odetchnął lekko, bo na skutek wypowiedzenia wielu słów w całkiem krotkim czasie zapomniał o oddychaniu - tudzież zwyczajnie nie było na nie czasu. Teraz, kiedy skończył, uśmiechnął się dyskretnie. Pewnie zapomniał o wielu kwestiach. Ale może Noi zapomni o tym, że on zapomniał?
- To wszystko... nie jest tak łatwe do opisania, czasami nawet najlepszym brakuje słów. Wiem jedno, gdyby mi się udało, dałbym z siebie wszystko, aby być doskonałym Betą - zakończył.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Nie 22:12, 01 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noisette
Dorosły


Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 7:49, 02 Gru 2013 Temat postu:

Jednakże, tylko wilki zdegradowane, nie te które odeszły z własnej woli nie miały prawa powracać na swoje stanowiska. Toteż gdyby na przykład takiemu Samuelowi się zachciało... A nie, z resztą nie ważne. Noisia dziwacznym spojrzeniem pogapiła się w dal, spoglądając poza horyzont i otwierając sobie w umyślę listę pytań, które należało jeszcze zadać. Sięgnęła pamięciom do testu Bereniki, przypominając sobie jak odpowiadała tamta. - Jakie masz pomysły, którymi można by ulepszyć watachę? Czy sądzisz, że jakieś konkretne w niej zagadnienie wymaga ogromnych poprawek? - zapytała. Ha! Każdy by chciał, żeby jego własne stado w oczach innych przedstawiało się wspaniale. Szkoda, że w dzisiejszych czasach tak nie było. Noc miała ledwie skompletowaną parę Bet, ogień póki co nic, wiatr nieaktywną parę, a o wodzie już nie wspominając. Chociaż nie, była tam Carly, którą Noi kiedyś spotkała. Smoki i Gryfy - tych, to w krainie już od dawna nie widziała! Słyszała tylko pogłoski, o paru gryfach, jednym ponoć ze zdanym testem na Wojownika. I na tym by się to wszystko kończyło. Oczywiście Samotników było sporo. Samotnikiem jest się łatwo i bez zobowiązań.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 10:22, 02 Gru 2013 Temat postu:

Jednak te, które zrezygnowały dobrowolnie, miały widocznie ku temu powód. Może obowiązki ich przerosły? Wszystko jest bardziej skomplikowane i niekoniecznie w porządku jest wymaganie, by we władzach stanęły ponownie te same jednostki. A nawet jeśli tak miało by być, nawet Samuel był kiedyś tym 'mniej doświadczonym', nikt nie urodził się Alfą. W każdym razie jasny wilk poruszył lekko uchem, analizując kolejne pytania. Robiło się trudniej z każdą chwilą, czego - rzecz jasna - Alastair się spodziewał.
- Myślę, że przede wszystkim warto pomyśleć o odnowieniu sojuszu z Watahą Nocy, co z pewnością mogłoby wpłynąć dość korzystnie na dalszy rozwój watahy. Może żyjemy w czasach, kiedy sojusz nie wydaje się najpilniejszą koniecznością, jednak wiadomo, potencjalny przeciwnik może pojawić się znikąd i jeszcze nas zaskoczyć. Warto zatem poczynić jakiekolwiek przygotowania już teraz, póki jeszcze jest szansa. Doszły mnie słuchy, że Noc posiada swoje Bety - jest zatem z kim rozmawiać. Dodatkowo postarałbym się zachęcić członków watahy do obstawiania stanowisk; obecnie nie mamy zbyt wielu wilków zajmujących się zaopatrzeniem spiżarni czy posiadamy niewiele szpiegów oraz wojowników. Wiem, że wataha mocno się wykruszyła, jednak może wilki Ognia nie mają odwagi spróbować swoich sił? Może zorganizowałbym jakiś konkurs w polowaniu czy pojedynek, gdzie zwycięzca dostałby awans na stanowisko? Zawsze jakaś alternatywa. Przydałby się też lekarz, myślę, że i tutaj można coś zorganizować, udać się do lecznicy, zapytać o możliwości szkolenia ochotników z watahy, jeśli będę miał dość szczęścia oraz charyzmy - kto wie? Nie ma rzeczy niemożliwych. Przede wszystkim chciałbym w pierwszej kolejności zyskać zaufanie członków watahy, dopiero wtedy jakiekolwiek z działań mogą się okazać możliwe w realizacji - powiedział pogodnie, co jakiś czas marszcząc przezabawnie nosek w geście pełnym zamyślenia.
- To takie moje priorytety. Na pewno podczas ich realizacji wyjdą nowe problemy, które także postaram się realizować na bieżąco, nie pozwalając im narastać w stertę, z którą potem nikt nie dałby rady się uporać. Chcę, aby członkowie watahy widzieli we mnie kogoś, kogo głównym zadaniem jest pomoc, by postrzegali mnie nie jako władcę, którego trzeba zawsze słuchać i tak dalej, ale jako wilka równego sobie, z którym przede wszystkim można porozmawiać. W tej kwestii chciałbym być podobnym choć nieco do Samuela. On byl przede wszystkim kompanem, takim Aniołem Stróżem Watahy Ognia, a przynajmniej mam wrażenie, iż był tak postrzegany - dodał jeszcze, poprawiając się nieco w siadzie, albowiem siedzenie w jednej pozycji stawało się z wolna odczuwalne w każdym z jego stawów. Tak, ojciec był według niego ideałem. Fakt, jego wspaniałość przyćmiewa obecnie osobowość Xytheriana, jednak nadal wiedział, że to stan przejściowy. Stary, poczciwy Sammy powróci. Nie wiedział, ile w tym marzeń, ile faktów. Ale wierzył.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Pon 10:30, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noisette
Dorosły


Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 10:40, 02 Gru 2013 Temat postu:

- Dobrze. Mówisz o sojuszu z Nocą, a jak mają się Twoje stosunki co do innych Watah tudzież Gron? - zapytała. Nie było to może jakieś bardzo stereotypowe i znaczące pytanie, ale uważała, że stosunek do innych powinien być conajmniej neutralny. Zbyt agresywne i wywyższające się osobniki nie powinny być dopuszczane do władzy, ze względu na zbyt wielkie prawdopodobieństwo jakiś gróźb czy czegoś takiego. Szczerze zastanawiała się czemu to ona przeprowadza ten test. Nie jest w końcu ani Alfą, ani betą ani nikim zbytnio ważnym, przynajmniej w społeczeństwie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 10:59, 02 Gru 2013 Temat postu:

Agresywne? Nie, to kompletnie nie w stylu Alastair'a, który uniósł się raptem raz, kończąc na szczęście na niezbyt miłych słowach i zdaje się, iż raz popchnął... obecną Betę Nocy - dobrze, że nie wiedział jeszcze o tym. Chowanie uraz do kieszeni może być trudne. I co z tego, że stanął wtedy w obronie damy? I co z tego, że obecnie przechodzi swego rodzaju kryzys po tym, jak dotarło doń, jak mocno się wygłupił? Przecież teraz... Puszczyk oraz owa dama siedzieli sobie na wykwintnej, romantycznej kolacyjce.
- Cóż, nie szukam na pewno wrogów. Czasami jednak konflikty są nieuniknione, nie każdy bowiem musi zgadzać się ze zdaniem innych, podobnie nie każdy szuka porozumienia. Ja staram się wszelkie nieporozumienia przede wszystkim wyjaśniać, spokojnie przedstawiać swoje zdanie - ale także słuchać i analizować zdanie innych. Jeśli uda się dojść do konsensusu - świetnie. Jeśli nie... cóż, zależy, w czym rzecz. Jeśli konflikt mógłby zagrażać watasze, czasami trzeba podjąć bardziej radykalne kroki, niekoniecznie zgodnie z własnym sumieniem. Nie można czekać z założonymi łapami, aż potencjalna, wroga wataha przyjdzie z oddziałami wojowników i zacznie krzywdzić innych. Sam jednak niekoniecznie ruszyłbym z atakiem na innych. Osobiście wolę żyć z Watahami i Gronami w zgodzie, jednak czasami stan równowagi może zostać zachwiany. Nie jestem typem konfliktowym, dlaczego zatem miałbym szukać nieprzyjaciół, kiedy stosunki cieplejsze są bardziej korzystne? Niemniej nigdy nie zaufałbym w pełni żadnej z Watah czy Gronom, bowiem stan, kiedy rzekomo wszystkich kochamy i jesteśmy w stu procentach pewni, iż cały świat odwzajemnia nasze uczucia, jest dość nieracjonalny i lekkomyślny, może okazać się zgubny - powiedział wedle własnego sumienia. Tak. Z Puszczykiem też chciał rozmawiać. Popchnął go, dobrze, źle zrobił. Z resztą odpokutował już wyrzutami sumienia, chociaż - jakby nie patrzeć - należało mu się za to, co wygadywał o Salome. Współpraca nie zawsze może okazać się prosta. Jednak nie chodziło tutaj o ego wilka, a o dobro całej społeczności. Poza tym... dzisiaj wie, że w słowach Puszczyka - niestety! - było wiele prawdy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Pon 11:02, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noisette
Dorosły


Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 6:22, 03 Gru 2013 Temat postu:

- Wyobraź sobie taką sytuację: Jesteś Betą, Watacha ma kompletną hierarchię, ale zauważasz, że Alfa jest nieobecny i olewa swoje obowiązki. Oczywiście, jeśli mu to po prostu powiesz, stwierdzi, że chcesz mu odbrać pozycję. Co robisz? - zapytała krótko po czym kaszlnęła cicho. Przeziębienie... Tak, jak zwykle coś kiedyś musiało ją dopaść. Pewnie znowu będzie musiała udać się do Lecznicy... Ach, te głupie słabości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 10:42, 03 Gru 2013 Temat postu:

Najpewniej gdyby posiadał szalik, odstąpiłby go dla wilczycy. Nie, nie w ramach dziwnej próby przekupienia egzaminatorki; chodziłoby bardziej o troskę względem złocistej wilczycy. Dżentelmen od urodzenia, bynajmniej nie miły i szarmancki na siłę, a zwyczajnie, mający tego typu zachowania zakodowane w DNA.
- Skoro rozmowa nie wchodzi w grę... na pewno nie wyzywałbym go na noże, bo to mogłoby mocno zaszkodzić watasze. Myślę, że próbowałbym go godnie zastąpić, jeśli byłoby zbyt trudno... może obrałbym kogoś, komu ufam w roli doradcy w pewnych, mniej istotnych oraz ogólnie znanych przypadkach? Wiadomo, sprawowane stanowisko Bety czy Alfy wymaga utrzymywania wielu tajemnic, których przenigdy bym danej osobie nie zdradził, nie dopuszczając go nawet zbyt blisko miejsc, które także uchodzić by mogły za sekretne. Gdyby okazało się, że nadmiar obowiązków mnie przerasta... zorganizowałbym coś na kształt wiecu, zebranie watahy lub przynajmniej jej przedstawicieli. Wyjaśniłbym pokrótce sytuację, licząc na poparcie członków watahy. Może wtedy faktycznie wspólnie stwierdzilibyśmy, że Alfie należy się degradacja, wtedy spróbowalibyśmy wybrać nową. Jeśli członkowie zadecydowaliby, że tego typu awans należy się mnie, podejmę się wyzwania i wybierzemy kogoś, kto byłby nowym Betą. Uważam bowiem, że funkcja Alfy nie służy do tego, by jedynie biegać po polankach, szczerzyć się jak głupi do sera i szpanować uzyskanym tytułem. Może wychodzę na potwora, jednak myślę, że jeśli faktycznie opisana przez Ciebie sytuacja miałaby miejsce, wataha mogłaby mocno ucierpieć - co za tym idzie członkowie mogą odczuwać dyskomforty, na dłuższą metę będące niemalże nieznośnymi.
Pamiętam o sojuszu z Nocą, jednakże sądzę, by mieszanie innej watahy w tego typu problemy byłoby co najmniej nie na miejscu. Wataha Nocy ma własne władze, my posiadalibyśmy własne. Nie wiadomo, czy pod wpływem tak sprzyjających okoliczności nie wykorzystaliby ich, by z przyjaciół przemienić się w łapczywych i chciwych wrogów. Dlatego, dla bezpieczeństwa Ognia, starałbym się załatwić tego typu problemu w obrębie tylko mojego stada
- odpowiedział powoli, co kilka zdań robiąc bardzo krótkie pauzy. Może, by zastanowić się nad dalszą wypowiedzią, może zaś po to, aby zwyczajnie złapać nieco powietrza.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Wto 11:10, 03 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noisette
Dorosły


Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:18, 03 Gru 2013 Temat postu:

- Jak wyobrażasz sobie utrzymywanie i odnowienie sojuszu z Nocą? Co w ten sposób zyska wataha, co może stracić? - zapytała po chwili. Radośnie wymachwiała ogonem słysząc o jakiś tam sojuszach. Czy ona w ogóle powinna o tym wiedzieć? Potencjalny wróg z Watahy Wiatru? Co? Było to chyba jednak nieuniknione, a ona raczej nie miała jak wykorzystać tego co tu usłyszy. Bo po co, jak, gdzie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:20, 03 Gru 2013 Temat postu:

Alastair po raz zdaje się kolejny poprawił się w siadzie, tym razem przenosząc środek ciężkości na lewy pośladek, tym samym nieco wyciągając tylne kończyny. Nie chodziło tutaj bynajmniej o jakiekolwiek znudzenie, a zwyczajny komfort. Podobno właśnie jego brak pomaga myśleć; podobno pełen pęcherz oraz uczucie głodu wbrew rozsądkowi wspomaga uwalnianie bystrych myśli. Ile w tym prawy - userka nie może poświadczyć. Amerykańscy naukowcy, wiadomo - nie ma nawet pewności, iż istnieją. Przez nieco ciemniejszy od reszty ciała pysk przemknął skromny zarys serdecznego uśmiechu.
- Na pewno niezbędny będzie kontakt z przynajmniej jedną z Bet Nocy. Jeśli uda się jakoś dotrzeć do dwójki, tym lepiej, jednak wiadomo, każdy ma własne sprawy, obowiązki i nie zawsze może być dysponowany. Trzeba by także na nowo powołać Radę Sojuszu lub przynajmniej kilku członków na miejsce tych, którzy się... wykruszyli. Jednak zanim to zrobię, chciałbym poznać stanowisko Bet Nocy, więc nie chcę się zbytnio rozpędzać, nie mając nawet pewności, czy Wataha Nocy nadal jest sojuszem zainteresowana. Sojusz na pewno zapewniłby dodatkową obronę w razie niebezpieczeństwa - co oczywiście działa w obie strony. Ciężko zatem określić, czy to zysk, czy strata. Z jednej strony liczyć możemy na ich pomoc, z drugiej Ogień sam musi wysyłać swoich członków, kiedy Nocy dzieje się źle. W sumie dotyczy to nie tylko obrony, ale także ataku, jeśli zajdzie konieczność wytoczenia przeciwko komuś wojsk, co mam nadzieję, że nie nadejdzie. Podobnie jest w kwestii wspólnej spiżarni: zarówno Noc, jak i Ogień może korzystać z gromadzonych wspólnymi siłami zapasów. Dodatkowo jak mawiają: "co dwie głowy, to nie jedna", zatem w razie jakichkolwiek trudności, kryzysów, nie daj losie katastrof, zawsze jedna strona drugiej powinna służyć radą oraz pomocną łapą. W gruncie rzeczy myślę zatem, że to całkiem korzystny układ - zarówno dla Ognia, jak i dla Nocy. Myślałem także o jakimś wspólnym spotkaniu watah, kiedy kwestia odnowy sojuszu będzie już pewną. Nie wiem, wspólna impreza, polowanie... cokolwiek, co mogłoby służyć integracji tych dwóch stad - powiedział spokojnie, lekko strzygąc uchem. Nie, żeby się nie stresował, w środku bowiem cały się trząsł. Na szczęście próby nieokazywania poddenerwowania szły mu całkiem nieźle. Szkoda, że tak późno się za to wziął. Gdyby udało mu się zyskać awans nieco wcześniej, może Noc i Ogień autentycznie zorganizowałyby polowanie? Większa grupa prędzej powali większego zwierza. Zawsze jakieś zaopatrzenie spiżarni, na zimę jak znalazł. Szkoda w sumie, że spiżarnie są tak mało używane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noisette
Dorosły


Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:46, 05 Gru 2013 Temat postu:

- Jeżeli bliska Ci osoba, to znaczy partnerka, ojciec, brat siostra czy ktokolwiek taki zdradzi Watahę, a ty to zauważysz - co zrobisz? Upomnisz ją, jako, że bliska jest twemu sercu czy może nałożysz karę taką jak w stosunku do innych? - zapytała. - Mimo wszystko proszę o szczerą odpowiedź. Ja wiem, że część osób mówi tak, a robi co innego. - rzekła. Zawsze ją to denerwowało. Wszyscy w takich sytuacjach mówili tylko "Wataha przed wszystkim". Ale ona tak nie uważała, nie do końca przynajmniej. Mało kto w takiej sytuacji zastosowałby karalne rozwiązanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:50, 05 Gru 2013 Temat postu:

Oto czas na jedno z tych pytań, których się - poniekąd - obawiał. Na razie jedyną naprawdę bliską mu osobą był Samuerian, były Samiec Alfa. Jednak fakt, iż na skutek jakiegoś eksperymentu (średnio widocznie udanego...) przesiąknął zachowaniem, osobowością, charakterem jakiegoś innego wilka, nie mógł tak stanowczo orzec, iż nigdy nie posunąłby się do takiego czynu. Ufał Samuelowi, nie ufał Xytherian'owi - zatem dość pokrętnym było stwierdzenie, czy tatusiek posunąłby się tak daleko.
Przez czoło wilka przemknął grymas zamyślenia. Nawet, gdyby Noisette nie prosiła o szczerość, on zapewne na nią właśnie by postawił. Beta powinna być autentyczna we wszystkim co robi oraz w pełni wiarygodna we wszystkim, co mówi. Każdy jest tylko wilkiem i ma własne słabości. Gdyby udawał, iż ich nie posiada, jak miałby pozyskać czyjekolwiek zaufanie?
- Sytuacja taka byłaby na pewno dość trudna. Zależy od tego, czy byłbym pewien, iż osoba ta rzeczywiście dopuściła się zdrady. Podobnie jak w przypadku każdego innego członka watahy, musiałbym mieć pewność. Na początek pewnie kazałbym takiego zamknąć w Zamku Płomieni, wyznaczając jedną z komnat na coś w rodzaju lochów. Wyznaczyłbym osobników do pilnowania ów osobnika a sam postarałbym się zebrać dowody, zeznania i poszlaki, świadczące o winie lub przeciwnie, jej braku. Wtedy zdecydowałbym, co dalej. Pewnie takze skonsultowałbym to z innymi osobnikami, może radnymi sojuszu, w zależności, jak wiele wyrządziłby szkód skazaniec. Szukałbym jakiś wskazówek co do tego, jakiej kary domaga się lud. Najpewniej skończyłoby się na wygnaniu, jednak wolałbym jednak, by nie wyszła ta decyzja tylko ode mnie.
W przypadku, jeśli trzeba będzie działać bardziej stanowczo czy przede wszystkim szybciej, bo zdrada okaże się jawna i niebywale szkodliwa, wygnałbym takiego jak najszybciej bez możliwości powrotu. Gdyby jednak wyszło tak, iż wygnanie byłoby zbyt małą karą i wataha domagałaby się na przykład skazania kogoś mi bliskiego na śmierć...
- urwał, westchnąwszy ciężko.
- tutaj mogę Cię pewnie rozczarować, jednak nie wydaje mi się, abym był do tego zdolny. Utraciłbym zaufanie watahy, być może skazał ją na porażkę, gdybym zdecydował się nadal jej przewodzić, dlatego wydaje mi się, że w tej sytuacji odszedłbym, nie tylko ze stanowiska Bety, ale pewnie i ze stada. Kto by chciał w watasze partnera zdrajcy? Kto by chciał w watasze kogoś, kto nie potrafił stanąć za nią murem a zwyczajnie postawił na - pewnego rodzaju - ucieczkę? - powiedział. Nie potrafiłby zabić nikogo, podobnie jak nie byłby w stanie nikogo skazać na śmierć, którą wykonałby ktoś inny. Nikogo. Co mowa zatem o kimś najbliższym?
Alastair uśmiechnął się smutno. Czyżby to był koniec?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noisette
Dorosły


Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:28, 06 Gru 2013 Temat postu:

- Dobrze. - kiwnęła uprzejmie głową, kalkulując sobie dobre i złe odpowiedzi. Zdecydowanie samiec odpowiadał lepiej niż Salome, zdawało jej się, iż również lepiej od Bereniki. - Gratulacje, zdałeś test. Nie mogę raczej mieć na Ciebie oka, aczkolwiek myślę, że będziesz dobrze się sprawował. - rzuciła cicho. Obróciwszy się na łapie odeszła zwrócona na północ. - Żegnaj najnowsza Beto Ognia, Czerwony Płomieniu. - dodała po czym zniknęła gdzieś za linią horyzontu.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:34, 06 Gru 2013 Temat postu:

Alastair - jako rasowy dżentelmen - radość i entuzjazm zatrzymał dla siebie. Przynajmniej, póki była tutaj jego egzaminatorka, Piękna Złota Noisette. Skinął jej nisko łbem, dziękując jedynie dość oschle za test, nie unosząc łba czy nie zmieniając pozycji, póki ta ostatecznie nie opuściła terenu, na którym się znajdował.
- Miłego dnia i powodzenia w życiu, Złota Orchideo - powiedział tylko, następnie prostując się dumnie. Rozejrzał się dookoła, czy czasami nikt nie patrzy, po czym wydał dziki okrzyk radości i podskoczył dość wysoko (zwłaszcza, jak na wilka). Następnie - nie czekając na nic, bo na co czekać? - ruszył przed siebie. Tak. Jak tylko Userka odzyska czucie w palcach i nieco odpocznie, tym samym zbierając zapasy weny, Alek weźmie się za sprawę sojuszu.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Ognia / Wulkany i regi / Ukończone testy [WO] Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin