Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:02, 14 Lut 2013 Temat postu: |
|
Wilczyca tylko rzuciła złośliwy uśmieszek. Jak ona kocha wnerwiać ludzi... Gdyby wszyscy byliby tacy zimni, Shaine miałaby co robić. Ale pysk ją by pewnie rozbolał... Oni wszyscy są jak Meet Migalo, jedyni w swoim rodzaju. I do tego humbaki. Pomyślała. Zamknęła oczy i uśmiechnęła się, powstrzymując śmiech. Zastrzygła uchem, po czym poprawiła kolczyk. Posadziła w końcu zadek. Pozostało czekać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:31, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
Severus, Severus, Severus i jego złote myśli. Duże ucha ponownie zaklapały, gdy wilczyca energicznie strzepnęła swoim grubym, zimowym futrem. Niedługo będzie spadac, nadejdzie wiosna, zieleń, radośc, nowe miłości, nowe dziatki.. Taharaki..
Coś piknęło w jej głowie. Jakieś czerwone światełko, szlaban, ostrzeżenie. Upajający zapach kwiatów, śpiew ptaków, ciepło. Przymknęła oczy. Wieki go nie widziała. Czy aby wróci na wiosnę, wraz ze wszystkimi sokami w roślinach, z ptakami, z nową nadzieją? Poczuła nieprzyjemne uczucie żrącej tęsknoty na dnie żołądka. Coraz rzadziej go widuje, coraz mniej czułości doznaje.. Oby nie zdziczała. Tak czasem bywa. Tak.. czasem.. bywa..
Mlasnęła językiem cicho, po raz enty niezliczony. Spojrzała na Shaine i uśmiechnęła się z dziwnym błyskiem w oczach. - Wszystkie watahy mają drugie dno, historię, bóstwa i legendy, droga. Magia jest podstawą ich wszystkich - jej prawy kącik warg uniósł się nieco w górę. Mrugnęła doń, po czym zerknęła wyczekująco po reszcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:22, 15 Lut 2013 Temat postu: |
|
- Byłabym zapomniała. Ty jesteś tu u władzy, tak? Nie jestem pewna imienia. Jesteś Carly? - Powiedziała po chwili. Te jej błyskotliwe myśli! Przygarbiła się. Kiedy spojrzała nagle na waderę, wyprostowała się i uśmiechnęła głupkowato. Ciekawe, czy ktoś jeszcze przybędzie? Kogo jeszcze pożre ta bańka? I jak stąd wyjść?! Powróciwszy do normalnego stanu jej uzębienia, czyli lekkiego uśmiechu, zaczęła uderzać lekko ogonem. To będzie ciekawe. CHODŹCIE! BO NIE MAMY CZASU!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:50, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
Lekko przekręciła łeb w zdziwieniu. Skąd ta nagła zmiana tematu.. ? - Owszem, tak mi na imię. Jestem Betą w stadzie Wody - odpowiedziała, z dumą potrząsając grzywą w postaci bujnego, zimowego futra. I jej kita podskoczyła tanecznym ruchem, w pełni będąc rad swej właścicielki i jej osiągnięc. Jak każdy wierny swej watasze cywil, Carly chciała zrobic dla niej wszystko - ale to, że pewnego dnia zasiadła tak wysoko w hierarchii.. Nie do pomyślenia, drodzy, nie do pomyślenia!
Skoro nikt już nie chciał przez ten czas się przedstawic, pomyślała, że warto by przejśc do kolejnego punktu obrady..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:05, 16 Lut 2013 Temat postu: |
|
Westchnąwszy ze znudzenia, położyła się. Spać... Spaaaaaaaaaaaaaaać.... Nieeee Shaine nie śpij.............. Nie zasypiaj.....!!! Ziewnęła.
- Fajnie. Wiedziałam, że w tej watasze będzie rządzić ktoś sympatyczny. I ktoś, kto będzie miał puszyste futerko. Puszyyyyyste... - Przewróciła się na grzbiet, zginając łapy. Zamrugała kilkakrotnie, pozwalając ogonkowi odpocząć. Szybko położyła się na brzuch, podnosząc łeb, po czym jęła gapić się na innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bentley
Dojrzewający
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:14, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
Gdy beta ucinała sobie krótką pogawędkę z Shaine, Bentley wycofała się kilka kroków w tył i z bezpiecznej odległości przyglądała się zebranym w bańce. Było ich tu całkiem sporo, a każdy inny. Wszyscy wyglądali tu całkiem przyjaźnie, lecz Bentley mogła się mylić. Jak wiadomo- pierwsze wrażenie jest zazwyczaj mylne i trzeba najpierw tego kogoś poznać, aby trafnie go ocenić. Jednakże teraz wilczyca nie miała zamiaru nikogo poznawać. Od zawierania nowych znajomości wolała siedzenie w ciasnej norce i "rozmowę" z wymyślonymi przyjaciółmi o różnych sprawach.
Tak więc, Bentley była trochę szczęśliwa, że nie musi teraz praktycznie w ogóle mówić, choć prawdopodobnie przeczyła przez to samej idei obrad, gdzie trzeba wypowiadać się na rożne tematy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:40, 17 Lut 2013 Temat postu: |
|
Wilczyca uśmiechnęła się serdecznie, jednak tym razem jej kita poruszyła się nieco ze zniecierpliwieniem. Trzeba, ale to trzeba przejśc do kolejnych punktów obrady i poruszyc tu zgromadzonych! Zerknęła szkarłatnym oczkiem na Crystal, która nadal stała cicho nieopodal, od czasu do czasu tylko wtrącając swoje racje. A gdyby najpierw ją rozruszac? Skrzydlata znała wiele wilków, ale z dawniejszych - dnia dzisiejszego stąpające po ziemi krasnoludy i wielkoludy są jej zupełnie obce. Poczuła dziwny skręt w brzuchu. Nie jest już związana tak z tą krainą jak dawniej. Coś w niej pękło, przestaje byc już jej częścią. Zupełnie tak, jakby wcale już do niej nie należała, a była jedynie jej ruchomą częścią..
Odchrząknęła. - A może Ty, Crystal, chciałabyś zabrac głos? - spytała swej towarzyszki, kierując na nią łapą. Zamachała puchata kitą i zerknęła kątem oka na Shaine.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:13, 18 Lut 2013 Temat postu: |
|
Rób co chcesz, ale zachowuj umiar. Zdrowy rozsądku - tęskniłem! Gdzie byłeś? BO BYŁEŚ MI BARDZO KUŹWA POTRZEBNY, WIESZ? Ulala, mam trzy głosy w głowie, anananna.. Galadriel poruszył się delikatnie, trochę zmieszany.
Łeb odchylił się do tyłu. Zirytowany wdech przez zęby, przymrużenie powiek, delikatne nastroszenie się sierści. Ilu idiotów mamy na tej cholernej ziemi? Wzdych. Głośny wzdych. Ja pierniczę, po co ja tu siedzę? Obrada. A, tak. Zapomniałem. Zdążyłem się odmóżdżyć wśród tej bandy debili. Bo kim oni dla mnie są? Niezgraną grupą idiotów. Debili. Nikogo ważnego. Delikatne poruszenie się uszu. Nikt więcej. Na pewno inteligencją nie grzeszy, jednak.. Zabronisz mi? Tak uważam. Zresztą, Gala, mamy jeszcze sporo rzeczy do omówienia. Włącznie z tym.
Zauważalne, choć przez tylko 3 sekundy delikatne błękitne błyski, które jakimś cudem prześlizgnęły się przez gips. Nie panuję nad tym, rozumiesz, kochany? A chcę. Pierdzielone mrowienie w łapie. Dlaczego akurat na złamanej? No? Masz odpowiedź? Nie, raczej nie masz. To dobrze, bo i tak nie chcę jej znać. A może chcę. Nie wiem. To bezsensowne. Ale muszę zacząć to kontrolować. Wiesz, jakie to byłoby przydatne? Jak te płaszczki. Też mają te swoje prądy.. Albo węgorze. To mnie nie słucha. To mnie irytuje. Do tego cholernie błyszczy w ciemności. Kurna, odpowiedz, Gala!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crystal
Łowca
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z Krainy Dzikich Gór. Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:28, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
Crystal wyprostowała się i uśmiechnęła przyjaźnie. Zapewne więcej wilków nie przybędzie.
- No cóż... Ja osobiście nie mam zbyt wiele do powiedzenia. - Zaczęła. Chyba przejdzie już do istotniejszych spraw. Przedstawianie już mieli za sobą.
- Jednak przejdę od razu do konkretu. - Dodała, z lekkim uśmiechem.
- Więc, wpierw chciałabym poruszyć sprawę naszej wspólnej spiżarni. Przydaliby się nowi Wartownicy oraz jakieś polowanie w najbliższym czasie. - Stwierdziła, machając lekko i płynnie swoją błękitną kitką. Uhm, obrada się ciągła, trzeba zwiększyć troszkę tempo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:24, 21 Lut 2013 Temat postu: |
|
Ocknąwszy się mruknęła coś pod nosem.
Odchyliła łeb silnie w tył i westchnęła, rozciągając zastałe kości. Coś cicho chrupnęło w łapie.
- Od raazzuu leepiiieeejj... - Wyszeptała i jęknęła, po czym wdech - i zadek spoczywa sobie spokojnie. W ogóle to myślała, że będzie kilka minutek, trochę ryła pyska i ważne tematy. A tu połowy osób nie ma...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Assire
Dorosły
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:32, 28 Lut 2013 Temat postu: |
|
Assire już od dawna się nie pokazywał. Zapewne wiele wilków myślało, że zaginął, a on po prostu miał bardzo ważną sprawę do załatwienia. Leciał właśnie wysoko nad chmurami, rozkoszując się wiatrem i wspaniałymi widokami. Zmierzał do wyznaczonego celu na jego mapie. Bynajmniej tym razem się nie zgubi, a idealnie doleci. To będzie wielki powrót bety wiatru. Jego skrzydła poruszały się z wielką gracją, a ogon wił się niczym wąż. Łeb skierowana przed siebie. W pewnym momencie zaczął gwałtownie spadać. Złożył skrzydła, dając większa szybkość. Pysk w dół, ogon prosty. Po chwili wyhamował gwałtownie przed taflą wody. Co do?! Przecież to tu powinna być obrada! Nie mógł się pomylić... Albo kupił złą mapę? To niemożliwe! Pofrunął na ląd, siadając grzecznie. Zaczął rozglądać się nerwowo. I co teraz... Naglę z wody wyłoniły się jakby macki, ręce. Wciągnęły go pod wodę i ciągnęły na dno. Zamknął ślepia.
Wdech, wydech, wdech wydech. Co jest? Podniósł się niepewnie, otworzył ślepia. Gdzie on jest? To ta obrada? Tak! Na pewno! Od razu ukłonił się w stronę bet.
- Ish nu palah. Witam wszystkim. Bardzo was przepraszam za moją długą nieobecność. Miałem wiele pilnych spraw, które wymagały nagłego rozwiązania
Oznajmił, unosząc już ciało do góry. Stał dumnie, a widać po nim, że toczył jakąś walkę. Na ciele miał mnóstwo ran, jego ciało było strasznie wychudzone, a on sam nie czuł się na siłach, jednak starał się tego nie pokazywać. Chciał być silny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Assire dnia Czw 20:43, 28 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:26, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
- Hew! Kolejna osóbka! - Odwróciwszy łeb powiedziała radośnie, mrużąc ślepia. Nudnawo jej było, a widząc jakiś inny pysk, od razu na jej kufie pojawił się złośliwy uśmiech. Ogon jął kręcić się energicznie, uderzając lekko o dno bańki. Jednak dalej nie dawało jej tylko jedno spokoju - Po co ty zabiłaś tą idiotkę? Teraz przez samą siebie masz te zawiechy! Mogłaś zostawić to Dla Quinsa! Debilizm Mode on.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karmel
Beta Wiatru
Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:57, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
Tata przyszedł! Czyli jednak szczeniak miał rację. Był pewien, że go tu spotka.
- Cześć - zawołał.
Tatuś... Wilk wrócił myślami do nadchodzącego wydarzenia. Czy jego dzieci też będą reagować na jego pojawienie się z taką radością? W każdym razie na pewno ich nie opuści. Nie będzie znikał na nie wiadomo jak długo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:17, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
Wilczyca machnęła pogodnie kitą, widząc, że kolejny spóźnialski został wciągnięty pod wodę przez brutalne macki wytworzone przez nimfy. Westchnęła i uśmiechnęła się nieco ironicznie. Ile jeszcze będą musiały zwlekac z najważniejszymi tematami, ile jeszcze spóźnialskich tu wpadnie? Westchnęła krótko. - Asake, Assire-san. Miło, że się pojawiłeś - rzuciła uroczyście, uśmiechnąwszy się ciepło w jego stronę. Dawno go nie widziała, niemal go nie poznała. Zmienił się niesamowicie. Rozejrzała się wokół.
Obrada niemal stała w miejscu. Niewiele wilków się udzielało, ciężko było poruszyc jakąkolwiek kwestię w takiej sytuacji. Zechciała zatem kontynuowac temat, który poruszyła Crystal. - Kto zatem chciałby zostac Wartownikiem, Łowcą lub Tropicielem? Warto zrobic coś dla watahy, a przecież polowanie jest naturalną częścią naszego życia. To nietrudne! Kto ma ambicje na tę pożyteczną i nietrudną pracę? - spytała, poruszywszy swymi sporawymi uszami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:45, 02 Mar 2013 Temat postu: |
|
- Łowca?! - Wilczyca niespodziewanie podniosła łeb, otwierając szeroko oczy. To zdziwienie - Mało jej serce z piersi nie wyrwało się pod wpływem emocji! Co ty odwalasz?! To nie są przelewki! Manianę tocz sobie w domku pod wodą, idiotko. Weź, na poważnie to jest! Opuść parchaty ryj i zrozum, to nie jest zabawa! Wrzeszczała na siebie w myślach po czym zrezygnowanie opadł jej łeb. Westchnąwszy, uspokoiła oddech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:48, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
Zmarszczenie brwi, przeniesienie nieprzytomnego, może lekko zirytowanego wzroku na kolejnego spóźnialca. O, rany. Urocze. Więc nie tylko ja przyszedłem na obradę połamany i pokaleczony jak ta siódma zaraza [zaraza, doprawdy?]. Wyrwanie się z stanu otępienia było zdumiewająco trudne i samo go zaskoczyło. Rola łowcy? Delikatne skrzywienie warg w kwaśny wyraz. Nie dla mnie, jestem zbyt leniwy. Lub po prostu.. nie, po prostu mi się nie chce. Galadriel zachichotał. Poruszył delikatnie palcami lewej łapy, ukrytymi pod gipsem, czując jak pomiędzy nimi przeskakują błękitne iskry. Nawet teraz nie dasz mi spokoju, hę? Ruch uszu, gdy zgarbił się, wbijając wzrok w ziemię. Ponuro. Galadriel, co z tymi nimfami? Zamierzają nas tutaj trzymać aż co? Aż złapią kontakt, ha. Za***iście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shaine
Dojrzewający
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wiesz? Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:15, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
Sama myśl o wrażeniu jakie spowodowała wadera zmusiło ją do trzeźwych myśli. Słysząc samą siebie miała ochotę puścić pawia i utopić się w mące (?).
[color=cc99ff] Dowantdowantdowantdowant... [/color] Zamachnąwszy łbem zarzuciła grzywkę na bok. Teraz już nie wiedziała co robić. Straciła nadzieję, że coś się zacznie dziać. I zapewne słusznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:42, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
..Ale ja nie zamierzam tu siedzieć.
- Nie będę tu k**** mać czekać. - warknął pod nosem, może zbyt głośno, szarpiąc się do góry. Zatoczył się z lekkim zdziwieniem, które po chwili zmieniło się w wściekły wyraz pyska, gdy nieomal wywróciłby się przez własny gips na łapie. Gdyby wiedział, co się z kończyną działo, podczas zrostu kości, nie pozwoliłby nawet tego cholerstwa założyć. Warknął przez zęby, łapiąc równowagę, rzucając rozdrażnione spojrzenie po reszcie, po czym kuśtykając wściekle ruszył w stronę ścianki banki. Musisz ściągać na siebie uwagę? Taki mój los. Grymas zakłopotania i wściekłości zmienił się w gorzki, fałszywy uśmiech. Przystanął przy gładkiej, lekko zaokrąglonej ścianie, marszcząc brwi. To jest głupi pomysł. Bardzo głupi, mądry jak na Ciebie. . . .
Usiadł, ciężko usadzając pośladki na ziemi, zrywając opatrunki z lewej łapy. To jest jeszcze głupszy pomysł. Uśmiech tylko się rozszerzył, gdy pozbył się całego tego świństwa. Oczywiście, wszelkie resztki gipsu i bandaży porozrzucał wokół siebie. Nigdy nie dbał o porządek, czemu miałoby się to zmienić? Poruszył bladą, oprószoną białym proszkiem łapą, ściskając palce. Niemiłosiernie trzasnęło w kościach, wzdrygnął się, ścierając osad. Ona.. To przez moc. Nie wspominałeś o skutkach ubocznych. Bo nigdy ich nie było. Znów rozdrażnienie i wściekłość wzięły górę. Kościste palce, jakby wysuszonej łapy, naznaczonej szeroką blizną po tym, jak kość przebiła skórę, chudej i dziwnie wykrzywionej przez chwilę gmerały pod szalem, dopóki nie wyszarpały amuletu. Zmiana planu? Zamknij się. Rozumiem.. Zrozumiałeś zasadę. Teraz nie mogę porozumieć się z nimfami, ale jeżeli wsadzisz amulet do wody choćby i przez wibracje mogę nawiązać kontakt. Sprytne jak.. Głos Galadriela umilkł, gdy po prostu wbił amulet w bańkę. No, chyba, że nie przejdzie..
Wtedy będziemy w d*pie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:00, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
Carly podskoczyła niemal, po czym ściągnęła brwi, słysząc siarczyste bluźnierstwo, które spiła z warg niejakiego zabijaki-pirata Severusa. Była dobrze wychowana, nie bluźniła, nie rzucała mięsem - jakkolwiek to nazwiecie, a samo robienie tego przez innych, budziło w niej zgorszenie. Widząc, jak ten zrywa gips z łapy, wstała, podeszła do krawędzi skałki, na której siedziała i zmrużyła czujnie czerwone, badawcze oczy. Duże, spiczaste uszy były skierowane w jego kierunku. Tkwiła w milczeniu, czując coraz większy paraliż złego przeczucia, który osuwał się mgłą przed wzrok. Ignorowała go, skupiała się na szarym samcu. Widząc, jak wyjął owe źródełko, od którego skrzydlata czuła maleńkie uderzenia, niby stalowego serduszka, poczuła kolejny trzask ostrzegawczy w mózgu. Rozejrzała się niespokojnie. Gdy tylko zobaczyła, jak ten wciska amulet w bańkę, serce podskoczyło jej do gardła, gorąca krew buchnęła w mózg. Zacisnęła oczy. O siebie się nie martwiła. Jeśli bańka pęknie.. wszyscy.. jej wataha..
Nie była to przecież bańka mydlana, ulotna jak chwila, delikatna. Nie pękła pod zwyczajnym wciśnięciem kluczyka. Mało tego. Zassała ją mocno, tworząc swego rodzaju kokon na jego łapie. Ciśnienie uciekało z niej szybko, do kończyny dochodziło coraz mniej krwi. Bolało, to jasne. Odrętwienie rzucało cień na Severusowe lica. Wtem prąd przeszedł z błękitnym błyskiem po całym, utworzonym 'kokonie', po czym, niczym świetliste neurony nerwów w naszych ciałach, rozeszło się z błyskiem po całej bańce, oświetlając półmrok w bańce, rzucając jasne światło na każdy pysk, niczym przelotna błyskawica, trzaskając i sycząc złowieszczo.
Bariera ochronna została naruszona. Naruszona. Naruszona. Naruszona..
Wilczyca rozchyliła szeroko oczy, w których odbiło się błękitne światło, wystrzępioną siatką posuwające po, pozornie delikatnym, materiale magicznej bańki. W sercu nadal tliła się trwoga, przemieszana z głęboką wdzięcznością magicznym stworom, że nie pozwolą usnąc snem wieczystym swoim dziatkom, wypełniając ich płuca płynną zawartością. Cofnęła się niespokojnie, widząc, jak siatka przesuwa się od miejsca wbicia łapy, aż po same krańce wysepki, do której była tajemniczo przymocowana.
Strach. Strach? Strach.. ?
Nie bójcie się, nikt nie umrze. De facto, jest to kolejne odbiegnięcie od głównej tematyki, acz trzeba was jakoś rozruszac, bo obrada trwa już kilka miesięcy, a tkwimy w marnym punkcie.. Pomysł własny Sevaja, dont kopi ~
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sashadel
Dorosły
Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:52, 09 Mar 2013 Temat postu: |
|
Siedziała, skupiona lecz jednak trochę znudzona. No bo ile można tak siedzieć, słuchając Bethy? Westchnęła głośno, nie wiedząc co zaraz się stanie. Odwróciła się w jednym momencie, rozszerzając oczy. Była przerażona, choć to mało powiedziane. Zamknęła ślepia, zauważając to niebieskie światło. Przestraszona przyspieszyła machnięcia kitą. Jej serce również biło szybciej, co się stanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|