Góra obrad

Paige

Siedziała cicho. Nie odzywała się w ogóle. Usiadła i spojrzała na nich w ciszy. Zacisnęła zęby by się nie odzywać. Spojrzała na Desmonda, później na Sea'e. Miała coś na końcu języka, jednakże siedziała cicho, nie pytana.

Desmond

Spojrzał na Paige.- cos chcesz powiedzieć?-
spytał.

Zorza · Wysłany: Pon 13:31, 02 Mar 2009 Temat postu:

- Czy mamy coś jeszcze do przedyskutowania? Bo jeśli nie, to chciałabym zabrać głos...- Zorza wystąpiła do przodu odważnie, tym razem nie niknęła w wietrze, lecz była wyraźna... Jak żywa.

Desmond · Wysłany: Pon 15:18, 02 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzał na nią.
- słucham-
powiedział, usiadł.

Vitani · Wysłany: Pią 19:59, 27 Mar 2009 Temat postu:

Przyszłam - Witam wszystkich ! - powiedziałam i usiadłam .

// Gdzie można zgłosić się na Alphę ? //

Desmond · Wysłany: Sob 8:06, 28 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzał na wilczyce. Ziewnał lekko znudzony. Rozejrzał sie uwaznie.

Vitani · Wysłany: Sob 17:37, 28 Mar 2009 Temat postu:

Wciąż siedziała czekając na jakąś obradę czy coś w tym stylu.

Zorza · Wysłany: Nie 10:27, 29 Mar 2009 Temat postu:

Zorza podniosła się więc, popatrzyła na Don'a... Odwróciła wzrok i popatrzyła na zebranych.
- Skoro już tu jesteśmy... Chcę zabrać głos na temat sytuacji w Watasze. Im więcej dniu pływa od jej powstania, Wataha słabnie, pozwalając rosnąc w siłę Ogniu i Nocy. Nie możemy na to pozwolić. - Obejrzała się po zebranych, chcąc zobaczyć ich reakcję.

Donbarlog · Wysłany: Nie 23:45, 29 Mar 2009 Temat postu:

to straszne-pojawiłem się bezszelestnie kiedy zorza mówiła-ale niestety prawdziwe-wstałem i zacząłem trochę dreptać-więkrzość wilków wybiera ogień bo wiemy wszyscy że to właśnie on wszystko niszczy.a noc,to ssą ciemności,tajemnice i takie inne.a woda znana jest z tego że tworzy życie,ulecza i takie inne.więkrzość wilków uwarza woadę za przyjciela może się do niej zbliżyć bezboleśnie a ona nic nie może nam zrobić.ale nało kto wie że woda ma terz ciemną stronę.woda terz może niszczyć mocniej niż ogień,i to właśnie ona jest tajemnicza bo nigdy nie wiesz co cię może w niej czekać.-usiadłem spowrotem na miejsce i czekałem na reakcje obradujących wilków i dodałem szybko-i jeszcze to może dlatego że my nie mamy powitania swojego?

Desmond

- musimy wybrac Alfe, żeby mógł zarządzić zmiany w Watasze. I wnieśc je do chwały- powiedział, wstał. Patrząc na nich. Jego oczy błysneły lekko niebieskim kolorem.

Vitani

Ja jestem w trakcie testu na Alphe.

Desmond

Spojrzał na nią. - ja tez sie zgłosiłem- powiedział spokojnym tonem.

Vitani

No to jest mały problem.

Desmond

- jaki?- spytał, usiadł owinał łapy ogonem. Patrzył na Vitani.
- jaki?- powtórzył.

Vitani

Ja już mam partnera. I co teraz ? Moż być 2 Alph, którzy nie są partnermi ?

Desmond

- moze tak być, ale pierw trzeba zdać.- powiedział, machnął ogonem. Po chwili odwrócił wzrok. Patrząc na inne wilki.

Vitani

Chmm...ale zostaniemy przyjaciółmi ?

Desmond

Spojrzał na nią.
- oczywiście- na jego pysku pojawił sie lekki usmiech.
Spojrzał w niebo.

Vitani

Bo przyjacół nigdy za wiele :) - odwzajemniłam uśmiech.

Desmond

- tak, dobra wróćmy do spraw Watahy- powiedział, machnął ogonem. Tworząc na piasku jakies znaki. Nikt nie wiedział co to jest. Patrzył na nich uwaznie.