Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:18, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
O. Samiec postanowił wyrwać się z ponurych myśli i spojrzał na Desmonda.
-O! Wież mi, to jeszcze nie czas aby odejść.-Na pysku objawił się uśmiech, dość ponury, który podkreślał jego słowa. Samiec mówił zwyczajowo swym zachrypłym głosem. To nie jest żaden teatrzyk, stary basior często się tak zachowywał.
Wszystkie pięć ogonów uderzyło w harmonii o ziemię. Co świadczyło o zainteresowaniu Lee'go Desmondem, którego już raz w swej przeszłości spotkał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lee dnia Sob 9:18, 23 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Legenda
Weteran
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1884
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:36, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
Bardzo przepraszam za moją nieaktywność ale nie miała dostępu do internetu.
Wilczyca przysłuchiwała się rozmowie wilków. Jej spojrzenie powędrowało na Bete Wody. Ziewnęła ukazując swoje kły.
- Wybacz Desmondzie, ale a też jestem jak najbardziej za tym by Qedr przejął dowodzenie nad stadem - teraz jej wzrok przesunął się na Alfę - Ty.. Ekhe.. Jak by to powiedzieć.. Za mało czasu poświęcasz swojej watasze. Ostatnim razem widziałam ciebie na swoim teście na Dowódcę Wojowników, a i tak nie zostałeś na nim do końca - mruknęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szina
Dorosły
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z mglistej odddali i zapomnienia Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:09, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
-Załatwić "coś", o Alfo?-Cichy głos rozległ się wśród zebranych. Był cichy, lecz... nie nie potężny. Jednak taki, iż chciało się go słuchać. Brzmiała w nim też kpina.-Cóż jest ważniejsze od watahy? Cóż to sprawiło, że nie było Cię dla Niej? Cóż sprawiło, że Beta musiał zwołać obradę, kiedy Cię nie było?-Zamilkła. Gdzieś z okolic płuc wydobył się tłumiony chichot. Lecz nie był to śmiech wesoły, był to śmiech kogoś zranionego, kto teraz jest jednocześni przygnębiony i zadowolony. Trwał on kilka krótkich chwil.
Przez całe zajście nie spojrzała na wilka ni razu. Patrzyła w dal, ginące w lesie bagno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Desmond
Dorosły
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:17, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
-Czasami są rzeczy wazniejsze Szino- rzekła jego głos brzmiał już zupełnie inaczej. Zerknął w stronę Carly.
-Mi już pomóc nie można, nieznana choroba opętała me ciało i mój umysł. Na mnie przyszedł już czas. Ale zanim odejde chcę do końca przeprowadzić szkolenie mej córce. A tymczasem Qedr zajmij się Watahą Wody. Mnie na to nie było stać. Może jeszcze wróce kto wie. Lecz nie w najbliższej przyszłości- rzekł to przymykając na moment ślepia. Powoli zatracał się w własnym umyśle. Nie pamiętał już tak dobrze przeszłości. Dżwignął się na łapy chwiejąc lekko a po chwili spoczął na zadzie. Spojrzenie wbił w Qedr'a. Czekając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ginger
Młode
Dołączył: 08 Lip 2010
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:15, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
Ginger oglądała wszystko, siedząc dalej na swoim miejscu. Jedynie ciała starszej wadery, do której się przed chwilą jeszcze tuliła, nie było. Zabrakło tego, co pozwalało jej się odprężyć i opanować emocje, które nią targały. Czuła żal, kierowany do Alfy Wody, a jednocześnie oburzenie. Zostawił ich, ale żałował tego. Sam wymierzał sobie sprawiedliwość, samodzielnie chciał się ukarać. Pozbawić tego zaszczytnego miejsca w hierarchii watahy.
- Proszę, nie zapominajmy o tym, że nie jesteśmy złą watahą. - Odezwała się ponownie, wstając. Tym razem było jej łatwiej opanować wstyd, jednak nie obyło się bez rumieńców. Postąpiła kilka kroków w stronę Desmonda. - Nie możemy wiecznie go obwiniać. Owszem, ja też czuję oburzenie i obrzydzenie zarazem, lecz jednocześnie staram się go zrozumieć. Nie widzicie? On żałuje, a to powinno nam wystarczyć, aby go zostawić w spokoju. - Zamilkła na chwilę, zerkając na Szinę, która jeszcze przed chwilą zbeształa go przed całą resztą. - Nie lepiej mu wybaczyć? I wcale nie mówię tu o tym, żeby pozostawić mu obecną rangę... Jego zachowanie będzie miało swoje konsekwencje. Możecie odebrać mu władzę, ale, proszę, przestańcie go cały czas karcić. Sądzę, że zdążył zrozumieć swój błąd. - Westchnęła, patrząc na Desmonda współczująco.
Miała nadzieję, że jej słowa jednak jakoś załagodzą tą sprawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:07, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
Samiec nie miał nic co do Desmond'a. Poczciwy samiec, lecz owszem, zatracił się w swych obowiązkach w roli Alfy. A to trochę irytowało opanowanego samca.
Uniósł wysoko brwi bacznie obserwując małą waderkę, która stanęła w obronie Starego Alfy. Odważna ona nie jest, jednak słowo ma mocne, nasunęły się owe słowa Lee'mu na myśl.
-Muszę przyznać, że Ginger ma słuszną rację. Owszem, Qedr obejmie stanowisko, jednak nie musimy się zrazu narzucać na Desmond'a.-Tu spojrzał na Alfę.-Powinien zostać zdegradowany. Jednak myślę, że to nie czas, aby zabierać mu honor. Choć i tak jego zniknięcie było karygodne.-Basior był pewny swych słów. Tak, tak, za grosz kultury osobistej. Jednak miał jakieś tam doświadczenie, gdzie może stwierdzić, jak to się wszystko potoczy.
Qedr zostanie Alfą, Desmond zostanie zdegradowany i zniknie z naszej krainy. Ta, zawsze po długiej nie obecności wracają niczym bohaterzy, chociaż on, Lee, wiele razy znikał i o dziwo nic mu się nie stało. Oprócz tego, że starzał się, niczym stare próchno.
Samiec prychnął oburzony ze świstem, a azot ponownie stopił trawę przed nim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qedr
Lekarz
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:55, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
Qedr uśmiechnął się szeroko, a nie był to uśmiech wesoły. Było w nim bardziej coś złowieszczego. Co mu się krzątało po głowie?
- Dziękuję za uznanie, przyjaciele! - odezwał się donośnie i powstał z dotychczas zajmowanego miejsca - Z radością zajmę miejsce Alfy tego stada.
Zamilkł i odwrócił się w stronę Desmonda. Podszedł do niego i pochylił się.
- A ty, jeśli już miałeś jaja, aby się pokazać, to miej je, aby odejść w równie wielkim stylu, a nie mydlaną operę odstawiasz. - rzekł do Desa szeptem - Zachowuj się jak facet, do cholery jasnej. - i już głośniejszym tonem głosy dodał - Powstań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:59, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
Samiec z powagą zaczął przyglądać się poczynaniom Qedr'a. Gdyby nie to, że jest tylko zwykłym wilkiem, zrobiłby to samo.
Tak, będzie dumny wręcz z Watahy Wody kiedy Qedr obejmie stanowisko Alphy. Takich wilków nam trzeba, konsekwentnych i treściwych.
Nie odzywał się, lecz jedynie postawił wyraźnie uszy na sztorc, ciekawy jak to wszystko się rozwinie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qedr
Lekarz
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:12, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
Qedr spojrzał na Lee. O ile go pamięć nie zawodziła spotkał się z tym wilkiem ze 3 razy. Za pierwszym razem był wesoły, za drugim smutny, a teraz wygląda na zdesperowanego. Qedr wiedział co mu po głowie chodzi, co obrał sobie za cel i co go będzie trzymać przy życiu... Ale, czy to napewno to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Desmond
Dorosły
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:32, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
Jego łapy nie miały sił by się podnieśc. Jego mózg stał sie opętany.
-Wybacz mi, lecz siły mnie opuszczają. Choroba mnie wyniszcza doszczętnie. Gdy ukończy szkolenie moja córka odejde z krainy. Mam nadzieje że wyrazisz zgodę bym to szkolenie dokończył. Ją trzeba jeszcze wiele nauczyc- rzekł po czym powoli wstał na drżących łapach. Pysk zwrócił ku wilczycy, która go broniła.
-Dziekuje Ci- rzekł tylko p oczym spojrzał ponownie na Qedra.
-Pozostane tutaj jeszcze przez jakiś czas wśród Waszego grona, dopóki ma misja nie dobiegnie końca- dodał po chwili lekko drżącym głosem. Jeszcze chciał pożegnać się z Jainą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qedr
Lekarz
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:28, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
Qedr westchnął i poszedł zająć swoje poprzednie miejsce. Gdy już usiadł przemówił:
- Dobrze, do wyboru kolejnych alf, bet i tak dalej przejdziemy później, gdy omówimy ważniejsze sprawy...
Przeleciał wzrokiem po wszystkich zebranych. Odchrząknął.
- Odpowiedzcie mi moi drodzy, jaki jest wasz cel? Dlaczego wybraliście słabą Wodę, a nie inne watahy? Co was trzyma przy tej watasze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:44, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
Carly popatrzyła na Desmonda i westchnęła. Czy przyzwyczai się do Qedra jako Alfy, którego zwykle traktowała jak kumpla do żartów? Odeszła od dawnego Alfy na swoje miejsce i usiadła. Popatrzyła na tego nowego Alfę, a przez jej głowę przewijało się tysiące myśli. Trzeba przywyknąć. Gdy ten zadał pytanie, lekko uniosła opuszczony łeb, a jej uszy powędrowały ku górze. - A dlaczego mielibyśmy wybrać inną Watahę? Ja czułam że do innej nie pasuję, nie odnajdę się w niej. Poza tym, Woda nie jest wcale słaba. Co z tego, ze w Nocy są dziesiątki, a może nawet i setki wilków, które, niestety trzeba nazwać bezużytecznymi. Nie mówię że wszyscy, lecz w moim mniemaniu tylko kilka z nich jest na prawdę inteligentnych i godnych do nazwania ich wilkami Watahy Nocy. A u nas prawie każdy jest taki. Nawet szczenięta - tutaj spojrzała na Ginger i uśmiechnęła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szina
Dorosły
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z mglistej odddali i zapomnienia Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:13, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
-Gdy wybierałam tą watahę byłam w krainie od długiego czasu.-powiedziała, swój wzrok kierując na Qedra.-Dlaczego wybrałam akurat ją? Trudno powiedzieć dokładnie. Chyba dlatego, że była cicha i tajemnicza, jak woda, zdawała się skrywać sekret - jak wówczas sądziłam. Gdy trafiłam do tej sfory chciałam być zaakceptowana, i tak zresztą było. Ta wataha w pewnym sensie zastąpiła mi rodzinny dom. Ale jaki jest mój cel bycia w Niej? Nie wiem. Nawet nie znam większości z obecnych tu wilków, jednak nie chcę odejść.-Zamilkła, patrząc już jak jej ptak z cichym krzykiem unosi się i znika za linią lasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qedr
Lekarz
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:14, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
Qedr uśmiechnął się.
- Carly, a co oznacza, że nie pasujesz do innych? Czym ta wataha się charakteryzuje, co ją wyróżnia od innych? - zrobił krótką pauzę, dająć reszcie czas na zastanowienie - Otóż tak się składa, że nic. I jeśli nie chcemy zostać wchłonięci przez resztę, to coś trzeba z tym zrobić. Ale to nie ma być coś takiego, ze my tutaj sobie to obgadamy, teoria będzie, a tu pph! I w rzeczywistości nic się nie zmieni poza kolejnymi bzdurnymi regułkami, do których nikt nie będzie się stosować. Już ktoś z poprzedników tutaj powprowadzał jakieś bóstwa i srututu... ale czy ktokolwiek z was, oprócz Sziny, potrafiłby mi je wymienić wzraz z całą charakterystyką? Szczerze, wątpię. Potrzeba nam działania, nie gadania. Dlatego chciałbym ustalić jakieś spoiwo, coś co nas będzie łączyć, bo póki co łączy nas zapewne przywiązanie i brak alternatyw... co jest bardzo, a to bardzo słabym spoiwem i wystarczy jedno, dwa pokolenia, a z Wody pozostanie jedynie Kropla.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Qedr dnia Nie 17:15, 24 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:29, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
- Właśnie, mój drogi Qedrze, że się charakteryzuje, tylko ty tu jesteś długi czas i przestałeś to widzieć - powiedziała spokojnie, machając końcem długiego, puchatego ogona - Jak myślisz, dlaczego tak wiele wilków wybiera Noc? Fascynuje je potęga, idą tam, gdzie idą wszyscy. Wilki wybierające Wodę mają świadomość, że nie są tacy jak wszyscy, mają własny pogląd na świat i nie idą owczym pędem. Wodę charakteryzuje spokój, wyobraźnia, rozmarzenie, optymizm, radość... Chociaż rzeczywiście, upodabnia to nas nieco do wilków Wiatru - poruszyła uchem na koniec i mlasnęła językiem bez powodu i celu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lee
Łowca
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:11, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
Samiec zmrużył oczy, po czym odpowiedział, na wcześniejsze pytanie Qedr'a z lekkim opóźnieniem:
-Woda, woda i jeszcze raz woda. We mnie budzi spokój i ukojenie, dlatego tu przybyłem.-Stwierdził patrząc wciąż na nowego Alfę. Według jego Desmond teraz zachowywał się żałośnie.
Kiedy usłyszał słowa Carly, postanowił się ponownie wypowiedzieć.
-Wnioskując wasze wypowiedzi nie powinniśmy lenić się i siedzieć tutaj na zadzie i sobie gadać, tylko wziąć się do pracy i zacząć odbudować naszą Watahę, która, nie ukrywajmy, może niedługo upaść. Potrzebujemy nowych członków, którzy pokochają nasze stado, tak jak my teraz.-Rzekł i poprawił swoje siedzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qedr
Lekarz
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:05, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
Qedzio zaśmiał się krótko.
- Hah! Carly, czy według ciebie łączą nas cechy charakteru, osobowości? Takie same cechy możesz mieć równie dobrze w każdej innej watasze. Nie moi drodzy, sama chęć trzymania się blisko żywiołu wody nie wystarczy, same epitety również nas nie połączą... Przynajmniej nie trwale. To czego potrzebujemy to wspólny cel. Miłość do wody, osobowość, czy inne pierdoły mogą być tylko ładnie wyglądającą otoczką to głównego spoiwa... - przerwał na chwilę, dając czas dla słuchaczy, aby się zastanowili nad jego słowami - Dlatego chcę wam zadać kolejne pytanie - jaki macie cel w życiu? Do czego dążycie, czego pragniecie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sherii
Dorosły
Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 2887
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:37, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
Zza bujnej roślinności wyłoniła się w dość nie zgrabny sposób wilczyca, przystanęła na moment. Spojrzała na pyski tu zgromadzonych i ruszyła przed siebie kiwając raz po raz łbem w stronę wilków, których w większości nie znała. Idąc w obraną sobie stronę czuła jakieś napięcie, a może tylko jej się wydawało.
- Wybaczcie mi moje spóźnienie... - powiedziała ochrypłym głosem zajmując miejsce nie daleko Carly.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ginger
Młode
Dołączył: 08 Lip 2010
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:38, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
Ginger po raz kolejny zamilkła na dobre. Obserwowała wszystkich ciekawie, jednocześnie analizując każdą wypowiedź. Żadne słowo jej nie umknęło. Była to jej pierwsza obrada i miała zamiar wyjść, jak najlepiej. Jeśli kiedykolwiek będzie dążyć do czegoś bardzo ważnego to przyda jej się poparcie, a żeby takowe zyskać, trzeba się czymś wykazać. Czymś, co sprawi, że inni zaczną patrzeć na nią pod innym kątem... Nie jako zwykłą waderę, nic nie znaczącą, ale kogoś, kto jest w stanie coś zrobić.
Ale jaki miała cel? Tutaj musiała się bardziej zastanowić. Jakoś nigdy nie było to dla niej, aż tak istotne. Była, bo ją stworzyli. Starała się myśleć pozytywnie, a jak na razie myślała tylko i wyłącznie o pięknych skrzydłach i umiejętności latania. Zdawała sobie jednak sprawę, że nie wszyscy marzą o tym właśnie. Coś wspólnego, do czego każdy mógłby dążyć.
- Cóż, myślę, że powinniśmy w końcu zwrócić na siebie uwagę. - Patrzyła na nowego Alfę pilnie, machając delikatnie ogonem, jakby to pomagało jej się rozluźnić. - Wśród wilków Nocy pewnie nikt nie przejmuje się nami. Bo jest ich wielu, co nie zawsze idzie z inteligencją. Nie liczą się z postanowieniami naszych Alf, bo przecież niezależnie do wszystkiego zawsze mają przewagę. A ilu z nich kiedykolwiek myśleli o Watasze Wody poważnie? - Przerwała na chwilę, biorąc głęboki wdech. - Uważam, że powinniśmy w jakiś sposób się wybić i pokazać, że nie należy ignorować naszej obecności. Może wykażemy się siłą naszych wojowników? Popiszemy się węchem tropicieli? Warto też przekazywać swoją wiedzę. Powinno się kształcić szczeniaki, aby w przyszłości dobrze spełniały rangę, na której im zależy. - Jej kąciki ust trwały uniesione lekko ku górze. - Moim celem jest zdobywanie wiedzy. Nauka, dzięki której będę mogła coś osiągnąć.
Była z siebie dumna. Nie dlatego, że potrafiła powiedzieć coś przed taką publiką... Ale dlatego, że w końcu wiedziała do czego chce dążyć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ginger dnia Wto 14:40, 26 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:16, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
Carly zaś ponownie delikatnie wydęła dolną wargę. Nie ma co, tak się stara nad słowami, a nawet Ginger potrafi je lepiej ułożyć. No tak, musi pomyśleć, a nie rwać się na łapu-capu. Ale przed chwilką przecież coś powiedziała, a większość mówi prawie to samo i Qedr to uznaje. To niesprawiedliwe! Fuknęła w duchu i nerwowo strzepnęła uszami. Wysłuchała uważnie słów małej Gin i uniosła w końcu wzrok, minę zmieniając na taką jak wcześniej - Ginger ma rację. Wataha Wody w końcu musi zabłysnąć, wyróżnić się w szarym tle opanowanym przez Watahę Nocy - powiedziała zdecydowanym głosem. Z góry wiedząc, że właśnie o to im chodzi, kontynuowała - Pierwszym naszym 'piętrem schodów' prowadzących nas do celu powinno być namówienie zwykłych wilków naszej watahy do osiągnięcia rang wyższych - tu zwróciła się do 'bezrobotnych' - Tutaj was proszę, żebyście pomyśleli. A może bylibyście w czymś dobrzy, a nawet o tym nie wiecie? Próbujcie, do odważnych świat należy. A ci, którzy mają już rangi, mogą przecież awansować, nic nie stoi im na przeszkodzie. Z resztą teraz i tak praktycznie nic się nie dzieje, żadna ranga nie powinna przewyższać waszych sił. Ja na przykład staram się o test na Dowódcę Szpiegów, no a, niestety, nie mam kim dowodzić. Być może ktoś zdecyduje się na Szpiega, czy na Wojownika, który w naszych szeregach bardzo się przyda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|