Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:18, 08 Sie 2011 Temat postu: |
|
Tod wywiesił jęzor, rozwał paszczę i sapał śmiesznie. Będzie pomagał Leosiowi! Zaraz, nie Lei! Będzie pomocnikiem lekarza! Dumnie wypiął pierś i dyszał, bynajmniej nie ze zmęczenia a z podniecenia. Bo po co miałby się irytować. Zachowywał się jak pies. Merdał ogonem mocno na boki i zapewne ściągał na siebie uwagę. Ale kto go pozna w tym kolorowym słomianym kapelusiku? Mógł się tylko domyślać, że wszyscy którzy go znają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:00, 08 Sie 2011 Temat postu: |
|
Viktoria spojrzała na Jimmy'ego.
- Dobrze, możesz już znaleźć jakieś miejsce do przeprowadzenia testu (tylko uzbieraj jeszcze z 16 postów na offie). Niedługo do Ciebie dołączę - powiedziała spokojnie. Jeszcze Tropiciel i Wojownik lub sam Tropiciel. Nie spodziewała się, że tak szybko znajdą się chętni. Jeszcze ta jedna lub dwie osoby się zgłoszą i można zamykać obradę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tod
Pomocnik Lekarzy
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:57, 08 Sie 2011 Temat postu: |
|
/Posty zbierane na off-top`ie przed testem się nie liczą; znam to z doświadczenia./
Tod dziwił się. Tego to dopuścili do testu. Skrzywił łeb, jednak potem wstał i podskoczył dla rozprostowania łap. Usiadł przybierając tą samą pozę, co w niedawnym poście. Wiercił oczyma w Viktorii. Z zaciekawieniem wpatrywał się w Jimmy'ego, którego już Beta do testu dopuściła[Choć miał mało postów...-.-.-]. Nie gapił się bodajże jak sroka w gnat, lecz samo patrzenie mogło kogoś przyprawić o dreszcze. Spojrzał na Viki tak, jakby chciał ją zjeść.
Dobra, siedź cicho i zakładaj temat...
Ojej, trochę to dziwne... o.o Ale łokay. x3
Tod
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tod dnia Śro 20:44, 10 Sie 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:09, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
Viktoria westchnęła i zatrzepotała skrzydłami. Spojrzała po kolei na zebrane wilki.
- Potrzebny nam już tylko Tropiciel, ewentualnie jeszcze Wojownik. Czy ktoś jest gotów przystąpić do testu? Im szybciej ta jedna bądź dwie osoby się zgłoszą, tym szybciej zakończymy obradę. To już na prawdę końcówka... - powiedziała i westchnęła po raz drugi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Armor
Dorosły
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:40, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
Wojownik? Tropiciel? Wilk westchnął... I ziewnął gromko. Ależ skąd. Miałby pracować? Nienawidzi pracować... Po kiego czorta mu robota? Jedzenie se upoluje, dom znajdzie jak będzie miał ochotę. Milczał... Więc dwie panienki dostały skrzydełka. Brawo, brawo... Kolejny ziew. Wilk zmienił pozycję na leżącą. Od razu lepiej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:19, 20 Sie 2011 Temat postu: |
|
Z gardła wadery wydobyło się głośne westchnięcie. A więc nie będzie mogła latać... Uśmiechnęła się sztucznie i wstała. Była załamana. Co ją zatrzymało? Czemu się nie zgłosiła? Shinq przystanęła gdzieś przy krzakach, patrząc przez cały czas na uradowaną Viktorię. Gdyby była to ona... Ale to przecież się nigdy nie spełni. Zniżyła łeb, a z jej ślepi poleciało kilka łez. Sama nie wiedziała, czy ktoś patrzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Desmond
Dorosły
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:09, 21 Sie 2011 Temat postu: |
|
Sunąc niczym koszmarny cień wyłonił się gdzieś zza krzaków oblegających owy teren. Pysk jego przyozdobiony w marmurową maskę obojętności nie drgnął gdy zobaczył tutaj nieznajome mu oczywiście wilki.
Nie pamiętali go..ach, cóż za los. Niegdyś był jednym z nich.. ba! Przewodził im, ale musiał opuścić kraine. Z jego pyska wyrwał się tylko cichy warkot, zaledwie niedosłyszalny, jakby chciał coś powiedzieć ale się rozmyślił.
I słusznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:39, 23 Sie 2011 Temat postu: |
|
Carly ocknęła się, mrugając oczami krótko. Spojrzała na Desmonda. Desmond, Desmond.. Kiedyś jej się podobał. Kiedyś.. W odległej przeszłości. Baaardzo odległej. A jej wygląd wrócił. Wygląda jak za młodu, ah. - Witaj, Desmondzie - rzekła, strzepnąwszy prawym uchem. Zezwoliła Viktorii na dalsze prowadzenie obrady. To już prawie koniec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:58, 23 Sie 2011 Temat postu: |
|
Viktoria uśmiechnęła się do Desmonda i spojrzała na zgromadzone wilki.
- No. Nasz kochany były samiec Alfa kończy aktualnie test na Wojownika. Wiadomo już więc, że zostało tylko stanowisko Tropiciela. Oczywiście jest on najbardziej potrzebny, lecz innymi profesjami też nie pogardz...imy. A więc czekamy na tę ostatnią osobę i zamykamy obradę - rzekła spokojnie i machnęła skrzydłami. Nie przejęła się tym "zezwoleniem" Carly, gdyż ostatnio i tak była jak Alfa. Wszystko robiła sama. Wie doskonale, że to jest zadanie Bety, no ale gdy się tak ciągle coś robi to... chyba wiecie sami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Viktoria dnia Wto 17:58, 23 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:54, 27 Sie 2011 Temat postu: |
|
Ale co zrobić, skoro Alfa miała karę na kompa, hn? :3 Not afraid many, już we wrześniu wróci na all time. Chyba. Carly odrzuciła grzywkę na bok, słuchając Viktorii. Da. Tak to jest jak się przeskrobie z netem i potem trza po kryjomu włazić, desu ne? Oblizała pysk bez powodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 7:34, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
No to Alfa powinna być bardziej odpowiedzialna i un. :3 Viktoria spojrzała z uśmiechem na wszystkie wilki.
- Do testu na Latającego Tropiciela przystąpiła właśnie Reika. W takim razie możemy już zakończyć obradę. - Zeskoczyła z kamienia i podeszła do Carly. - Proszę, zakończ za mnie jakoś uroczyście tę obradę, ponieważ muszę teraz spotkać się z Reiką i przeprowadzić jej test - powiedziała i zaczęła machać skrzydłami. Unosiła się coraz wyżyj i wyżej. - Żegnajcie, kochane wilki! - krzyknęła z góry i zaczęła podążać na Srebrzystą Rzekę.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:30, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
- Bardzo nie miło było Cię poznać, Latająca Betooo... - szepnęła cicho Shinq, niedosłyszalnie jak dla innych. Była nie w humorze. Szczególnie teraz, gdy ktoś taki jak Viktoria zabrał jej Test na Latającego Wilka. Wadera zmarszczyła nos i pomruczała chwilę. Zerknęła na Alfę poważnie, ponieważ tylko ona była miła i sprawiedliwa. Dobra Pani Carly... Jak to ładnie brzmi ^^ .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi
Latający Szpieg
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 1331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:34, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
Ada obejrzała się za siebie i wstała. Nie chciała dłużej tu zostawać. Kiedy tylko usłyszała słowa "kończymy obradę", rzuciła tylko krótkie - To ja lecę
Wyszła. Po chwili już jej nie było. Pozostał po niej tylko lekkie wgniecenie w piachu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Armor
Dorosły
Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:05, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
No, to chyba nic już tu po nim. Spodziewał się czegoś ciekawego, więc odchodząc ziewnął demonstracyjnie. Gdzie by się tu teraz ruszyć... Zobaczymy, w jakie miejsce go nogi poniosą. Niechaj los zdecyduje, gdzież się nasz drogi Nikuś teraz wybierze! Zaraz też wilk wstał, i powolnym, leniwym krokiem wybył z miejsca obrady.
zt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szina
Dorosły
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z mglistej odddali i zapomnienia Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:45, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca od dłuższego czasu nie przysłuchiwała się obradzie. Gdy tylko padły słowa "kończymy" podeszła do Carly, by wyszeptać jej na ucho:
- Chciałabym z tobą porozmawiać, droga alfo. Oczywiście, jeśli nie masz nic przeciwko. Będę czekać u siebie. Przyjdź, gdy znajdziesz czas. Na pewno trafisz. - I wyszła. Zniknęła, wtapiając się w cień bagien.
[z/t]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:46, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
Aaahaaa, to już koniec. Dobrze że użytkowniczka Carly jutro wraca w pełnej świetności, bo za dużo się dzieje a ona o tym nic a nic nie wie! Alfa wstała i uśmiechnęła się, wcześniej kiwając pyskiem do odchodzących. - Dobrze było widzieć was tu wszystkich, zebrać razem i obgadać ważne sprawy, lecz czas obrady dobiegł końca. Dziękuję za przybycie - kiwnęła raz jeszcze, po czym złapała zapach Szininego "gniazda", rzuciła się w wir wiatru przelatujący nad ich głowami, rozprostowując złożone tyle czasu skrzydła i odleciała.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kanna
Dorosły
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:53, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
Także Kanna wstała i potrząsnęła grzywką, a tym samym jej ozdoby na uszach brzęknęły metalicznym odgłosem. Koniec, tak? Zatem zerknęła na swoje dzieci. Hm, są już takie duże. Ona nawet nie musiała czekać aż wyjdą z legowiska - wyszły zanim wyszły. Zabawne, prawda? Pośmiejmy się razem - ha-ha-ha. Cóż, bywa. Tymczasem, ciągnąca te wywody użytkowniczka aktualnie pisze, że Kanna rozpłynęła się w cieniu.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:16, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Mizu uniosła delikatnie do góry lewą brew. Obejrzała się wokół siebie - parę wilków już poszło, poniektóre zostały. A co jej tam... ona też nie zamierza siedzieć tu w nieskończoność. Uśmiechnęła się delikatnie i dźwignęła na chudych łapkach... Powolnie obróciła się o 180 stopni i poszła przed siebie... Po chwili w zaroślach dało się zauważyć znikającą, szczupłą sylwetkę, która wraz z białym ogonkiem chwilę później zniknęła całkowicie.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jennifer
Dorosły
Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:10, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Effy przez dalszą część obrady była w stanie lekkiego zamroczenia spowodowanego niechybnie przez atmosferę. Nawdychała się tego powietrza z dziury ozonowej, albo nawet z Czarnobyla i teraz masz skutki! Widząc jednak, że obrada dobiegła końca wstała i z debilnym uśmiechem na pyszczku odmaszerowała.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenna
Dorosły
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Martwego Miasta Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:54, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
//Sorka, ze mnie nie było tyle czasu :(//
Spojrzała na wszystkich, którzy pojedynczo odchodzili z tego miejsca. W końcu i ona wstała i podążyła do wyjścia, raczej w jakimś kierunku. Szła i szła aż w końcu, zniknęła gdzieś w oddali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|