Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Glimmer Scotch
Dorosły
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zowąd Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:20, 08 Lip 2013 Temat postu: KP Glimmer Scotch |
|
Imię:
Glimmer Scotch. Zlepek dwóch wyrazów, w czym jedno oznacza Ognika, a drugie Nacięcie. Dość oryginalne imię, czyż nie? Jednak wadera nie rozumie przesłania tegoż imienia...
Rasa:
Mimo że jest mniejsza od innych samic, a oko elektryczne, od urodzenia jest wilkiem. I po raz kolejny powtarzam - nie, nie jest szczurem!
Wiek:
Pierwszy rok był ciężki... jednak poszedł w zapomnienie. Glimmer aktualnie ma cztery lata i ma się dobrze.
Proponowana ranga:
Tutaj nie ma się co zastanawiać, samica od dawna chciała zostać medykiem. Co więcej, latającym.
Ranga:
Jednak póki co musi nieco poczekać i dzierżyć rangę Dorosłego - idealnego dla nowo przybyłych wilków.
Historia:
Witaj...
Samiczka lekko potarła łapką lewe oko. Miało ono śliczny, brązowy kolor. Posiadała długie, czarne rzęsy, oraz ciemną czuprynę. Sierść miała koloru nie do określenia - wyglądała ona na jasnobrązową, podchodzącą nieco pod beż, z jasnozielonymi znaczeniami, wyglądała jednak tak, jakby ktoś obcinał ją nożem i łyżką. Wilczyca była mniejsza od normalnego szczenięcia, oraz nieco chudsza, a już szczególnie słaba. Chwiejnie wstała na łapki i przytuliła się do matki, której to się jednak nie spodobało. Warknęł nań i odepchnęła. Samiczka nie wiedziała o co chodzi, zrobiło jej się niezmiernie przykro. Dlaczego rodzeństwo mogło się przytulać, a matka odrąciła akurat ją? Czyżby Glimmer Scotch była... niechciana? Wadera z trudem powstrzymała łzy. Nie wiedziała co robić, położyła się więc... po czym zasnęła.
Kiedy się obudziła, dopiero wschodziło słońce. Samiczka miała podobno iść dzisiaj z matką i rodzeństwem nad jezioro. Patrząc więc na wschodzące słońce, czekała na to, aż reszta się obudzi.
Kiedy już wszyscy wychodzili, matka powstrzymała Glimmer. `Zapamiętaj to sobie - ty idziesz zawsze 3 metry za mną` - powiedziała surowym tonem. Szczenię podkuliło ogon i wyszło za rodzicielką. Rozglądała się po drzewach oraz wilkach wokoło. Zauważyła coś niesmowitego. Oprócz matek, inne wilki miały też... opiekunów. Samców. Nazywały ich "tata".
Najwidoczniej Glimmer i jej rodzeństwu nie było dane poznać swojego "taty". W końcu było już widać taflę jeziora. Samiczka podeszła do wody i przyjrzała się swojemu odbiciu. Przestraszyła się. Ona... nie miała prawego oka!
A więc o dlatego, pomyślała z przekąsem, to dlatego matka mnie nienawidzi. Chuda, mała, słaba, i jeszcze bez oka. Kto by chciał takie dziecko... Samiczka zaczęła płakać.
I tak płakała. Codziennie. Dopóki nie skończyła sześciu miesięcy. Pod wpływem impulsu uciekła, o czym została przygarnięta przez medyczkę. Była ona niezmiernie łagodna, miła i wrażliwa. Glimmer pokochała ją. To Indigo miała być jej prawdziwą matką. Wadera uczyła szczenię opatrywania ran, lecznictwa. Uczyła też polowania, jednak tłumaczyła małej, że nie wolno zabijać tylko dla zabawy. W oczach Scotch Indigo była aniołem.
Minęło trzy i pół lat. Glimmer skończyła cztery lata, po raz pierwszy nazwała Indigo matką. Wbrała się też na pierwsze samodzielne polowanie, niestety - zablądziła.
Właśnie tak trafiła do miasta zamieszkanego przez bezogony, które przypatrywały się wilczycy z zaciekawieniem, jednak nie widzieli w niej zagrożenia. W sumie - słusznie. Samica sama była przerażona. Niepewnie chodziła ulicami, kiedy... poczuła tylko ukłucie w bok i ból, kiedy upadła. Pamięć zamazała się...
Glimmer Scotch pomasowała się po potylicy i rozejrzała. Widziała jakoś... inaczej. A poza tym nie była już w mieście, tylko w miejscu zamieszkanym przez gryfy. Nie były one agresywne, ba, wręcz przeciwnie - wadera szybko się z nimi zaprzyjaźniła. W ramach tego dostała od nich skórzane ochraniacze na łapy. Kiedy wilczyca poszła kilka mi dalej, znalazła kałużę, w której przejrzała się z obrzydzeniem. Miła elektryczne oko - czarną tarczę z zielonym kołem, zaś na boku wypalony symbol przedstawiający motyla. Gdy uniosła łeb, pogrążyła się w euforii. Kraina... była pełna wilków.
Charakter:
Jej charakter jest dosyć zmienny, co pozostało jej jeszcze z dzieciństwa. Glimmer nie pamięta już swojej rodzicielki, nie pamęta wyrządzonej przez nią krzywdy. Kiedy próbuje to sobie przypomnieć, widzi tylko mgłę. Samica ta widzi wszystko przez różowe okulary, uśmiech nie schodzi jej z pyszczka. Temperament przejęła po Indigo - jest spokojna, miła, zawsze stara się służyć pomocą. Ogromnie uwielbia dubstep, rodzaj muzyki który usłyszała w mieście.
Wilki, które najpierw robią, potem myślą oraz takie, które gryzą się bez celu, uważa za głupie, choć stara się tego zbyt nie okazywać. Ceni sobie pojednanie, spokój i ciszę, nie rwie się do kłótni. Poza tym, usilnie wierzy w przekonaniu, że każdy ma w sobie chociaż ziarno dobroci. Czasami ma takie momenty, kiedy samotnie siada pod drzewem i zaczyna myśleć. Próbuje przypomnieć sobie przeszłość, przemyśleć sytuację w jakiej się znajduje, lub zwyczajnie sobie marzy.
Nie należy do szczególnie nieśmiałych, chociaż ciężko nawiązać z nią znajomość, bo mimo wszystko trochę boi się, że coś palnie, dlatego na początku bardzo mało lubi i tylko analizuje postać, z którą rozmawia. Nie jąka się, ale mówi dosyć cicho, lecz przyjaźnie. Głos ma delikatny i wyraźny, lecz kiedy się śmieje nieco się obniża.
Ma wady, tak jak każdy. Oprócz tego, że jest dość naiwna, cechuje ją też leniwość. Czasem ciężko jej ruszyć zad i coś zrobić. No chyba, że chodzi o coś zabawnego - na to zawsze jest czas! Jeśli chodzi o zabawę, nie przeszkadza jej brak ciszy. Nagle staje się bardzo energiczna i pełna pomysłów. Po prostu - dusza towarzystwa.
Ekwipunek:
Elektryczne oko i skórzane ochraniacze na łapach.
Coś więcej:
Wadera ma wypalony na boku znak przedstawiający motyla. Oprócz tego nie trzeba nic więcej dodawać.
Atrybut:
Jak już wspominałam, Glimmer jest słaba, nie należy też do zręcznych osób, cechuje ją za to wytrzymałość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kalina
Demon
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądinąd! Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:28, 08 Lip 2013 Temat postu: |
|
Kilka błędów jest, ale dobra. Akcepcik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|