Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Panika
Dojrzewający
Dołączył: 02 Maj 2012
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:14, 17 Maj 2012 Temat postu: Nie panicuj! To tylko KP! |
|
Imię: Panica
Wiek: Ympf... tego nawet najstarsi Górale nie pamiętają.
Proponowana ranga: -
Ranga: Dojrzewajacy
Historia: Daisy od zawsze była szalona. Wszyscy tak mówili, więc musiała się dostosować. Z dnia na dzień wymyślała coraz to śmielsze sposoby na pokazanie światu swojej głupoty. I nie była to głupota w stylu "kładzenie się na torach, gdy nadjeżdża pociąg". Zachowywała się jak 7-cio letnie dziecko, a może i gorzej. na każdym kroku czyhała na swoje własne bezpieczeństwo. Głupie pomysły nawiedzały ją non stop. A wszystko po to, by dowieść, że jest tak głupia, jak to mówią inni. Żeby ich nie zawieść. W wieku lat 15-stu postanowiła - bo głupota nie mijała - zrobić krok naprzód w stronę ewolucji i zdolności lekarzy. Mianowicie, stwierdziła, że fajnie będzie zrobić sobie kilka przeszczepów. Takich tam, wątroby, serca, jelit i gałek ocznych. Uważała, że w szpitalu będą zachwyceni, jeśli pozwoli im zachować te narządy dla siebie albo na jakiś inny przeszczep. Po namyśle postanowiła po prostu oddać te narządy za darmo, nie wszczepiając sobie innych. Jednakże na stole operacyjnym (jak ona się tam znalazła? Ehh, ci chciwi narządów lekarze...) zaczęła krzyczeć. Nie chciała zrezygnować z podarunku, broń Boziu. Zamiast tego kazała lekarzom, by wzięli także jej mózg. Według niej nie był on tak ważnym narządem wewnętrznym, ale lekarze już tacy są, że się cieszą ze wszystkiego, co im wpadnie w łapy.
Kiedy się obudziła, wszystko było inne. Rozglądając się, zamerdała wesoło ogonem. Kolejna przygo... co?! Ogonem?! Spojrzała na swoje odbicie w tafli wody spoczywającej w jakiejś misce i ze zdumieniem stwierdziła, że nie jest już człowiekiem. A była, co do tego nie miała wątpliwości. No, może małe, ale takie bardzo tyci małe wątpliwości. A teraz... nie do wiary, czyżby lekarze nie chcieli jej mózgu? Woleli mózg... wilka?! A włochatej kupie mięsa przykleili jej galaretkę?! Niewątpliwie gapił się na nią odbijający się w tej wodzie wilczy ryj. Dość brzydki ryj. Świadoma i uświadomiona, sprawdziła, czy aby na pewno nie pomylono się z jej płcią - dzięki Odynowi ciało było całkiem samicze, choć w duchu trochę się zawiodła. Życie w skórze faceta byłoby takie ciekawe! Rozejrzała się raz jeszcze. Była w klatce. W zoo. No tak, to już nie było takie ciekawe... nie chciała dzielić się z innymi tajemnicami przeszczepu mózgu człowiek - wilk. Zwłaszcza, że sama niewiele o niej wiedziała. Nie wahając się ani chwili, zrobiła podkop (dużo razy robiła podkop. Raz zrobiła go, uciekając z psychiatryka, centralnie pod ściekami i gdy zaczęła kopać w górę... ale, to już inna historia) i wypruła... nie, nie sobie flaki, choć nie ukrywajmy, chodziło jej to po głowie. Wypruła z zamknięcia i zatrzymała się dopiero kilka kilometrów dalej (hymm, hymm, naprawdę pruła).
Pogodziwszy się ze swym zacnym losem, postanowiła przybrać pseudonim. Nowe imię. Bo, gdyby ktoś odkrył, ze to ona jest tą, która została w cudowny sposób zamieniona z wilkiem ciałami, to by ją ganiali redaktorzy najlepszych gazet po całej Ziemi. Toteż wlazła do jakiejś nory, zapisała na ścianie językiem notatki wymyślonym przez siebie szyfrem - który tak naprawdę nie miał najmniejszego sensu i nawet Daisy nie umiała się potem doczytać, ale ciii - i, ceremonialnie łupiąc łbem o ścianę, nadała sobie szlachetne imię - Panica. Uznał, że będzie świetnie pasować do jej miłego, spokojnego uosobienia i szlachetnego charakteru oraz - nie można zapomnieć - mężnego, odważnego serca. A potem wyszła i, nie zwracając uwagi na pękniętą czaszkę, powędrowała dalej.
Charakter: Panikara? Maruda? Strachajło? Nic z tych rzeczy! Panica, niczym Czikita - a może i bardziej - ma głęboko w *kraaaa* honor, logiczne myślenie, bezpieczeństwo i konieczność korzystania z mózgu. Zamiast tego woli hasać po łące i wąchać kwiatki (z pozdrowieniami dla CraftShada), skakać z klifów mimo licznych kontuzji doznawanych za każdym razem, przywiązywać się do pociągu albo handlować swoimi narządami - najlepiej tymi najważniejszymi. Ma też pozostałości po ludzkich odruchach, co czasem może przyprawić o ciarki co poniektórych. Kompletna psycholka, ale dobry z niej kompan. Oczywiście, dopóki nie zaproponuje ci handlu twoimi narządami, który rozwiniecie na wielką skalę i "nie mrugniesz okiem, a będziemy imperatorami galaktyki i zaczniemy sprzedawać hurtem miecze świetlne".
Ekwipunek:Kiedyś miała dżinsy. Wymieniła je za loda. Czekoladowego. Opylało się. Dwa krzemienie, którymi rzuca w każdego, kogo spotka. Według niej to bardzo miły gest, który ludzie i zwierzęta odbierają jako "witaj, przyjacielu, nie szukam zwady, pobawmy się z berka bijanego". Zawsze działa...; 70 kości.
Coś więcej: Niegdyś była człowiekiem. Ale nigdy nie była normalna. Tak rzecze Dariusz z wanny.
Atrybut: Wytrzymałość. Taka duperodporna puszka pusta w środku. Inteligencja nigdy nie była jej mocną stroną...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Panika dnia Czw 11:15, 17 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bLock/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Viktoria
Latający Mag
Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:31, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
Mwah, z trudem, ale przeczytałam wszystko. Zacne, cudowne. Akcepcik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/bLock/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|