Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:24, 20 Wrz 2011 Temat postu: |
|
/Wiecie co? Tak się zastanawiam, czy nie zrobić myku, aby do każdej akcji osobno rzucać kośćmi... Hn, chyba to po tym pojedynku wprowadzę. Nyahaha x]/
Kajeczuleczunieczulkusieniuczeluczka, czując się odrobinę pozamiataną, zaśmiała się oczywiście, wijąc z ów śmiechu pod stopami młodszego Maga. Lecz wtem, dalej chichrając się w najlepsze, przekręciła się na plecy i, w miarę ignorując ból pochodzący z ran, wyciągnęła łapę i wycelowała ją prosto w pysk Xytheriana. Z szerokim, maniakalnym uśmiechem zebrała odpowiednią dozę magii, skoncentrowała się i rzuciła wesołym tonem:
- Koori-no tori*!
Zaraz po tym fiknęła w tył i susem przebiegła w bok, zaraz oglądając się przez ranne ramię na efekt swojej pracy. Przy okazji rozkazała również swojej hybrydce zaatakować nieznośnego, choć bardzo pomocnego - w końcu pomógł jej zbliżyć się do Xythusia - tygryska.
[size=9]*Koori-no tori - jap. lodowe ptaki. Następuje gwałtowne zgromadzenie wody z powietrza w jednym miejscu, niemal natychmiastowe zamrożenie jej i uformowanie w średniej wielkości ptaki o ostrych dziobach i szponach. Bez rozkazu atakują one przeciwnika i przeszkadzają mu w egzystencji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:07, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Xyth miast rzucać zaklęcia, odkrył w sobie duszę wojownika... Ha, żart. Ale to nie zmienia faktu, że rzucił się na Kajinkę raz jeszcze, próbując unikać każdy jej atak. Choć było to zaiste, trudne.
- Vatra, dolaze k meni i dobili osloboditi od nje!*
Warknął nagle, prawdopodobnie w przypływie złości, a ta brała się ot, ze zwykłego pochłonięcia całym zajściem.
*Vatra, dolaze k meni i dobili osloboditi od nje - Ogniu, przybądź ku mnie i pozbądź się jej - Hah, to brzmi zabawnie. No mniejsza. Latający, zaje ognik atakujący Kajinkowatą. :3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:59, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Kaji - 4 - parzysta.
Xythu - też 4 - parzysta.
Zaklęcie Kaji owszem, zadziałało i tak oto przed Xythem objawiły się lodowe ptaszyska, które zaraz ku nim podleciały i poczęły wilczka biednego dziobać i drapać /-5pkt/, nie na długo, bowiem zaklęcie Xytha zadziałało również i zaraz oto z łap wilka poleciał ogień w najczystszej swej postaci, po drodze topiąc twory wadery. Gdy zaś dotarł do Magiczki poparzył ją, ale tylko trochę. /-5pkt/. Zaś zaraz dało się słyszeć głośne: bum! I tak oto dwa stwory: tygrysek i hybrydka w wspólnej walce zginęły, możliwe też, że poprzez spadek energii ich właścicieli.
Kaji - 57 pkt.
Xyth - 70 pkt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:10, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Kajineczuleczunieczulkusieniuczekulka widząc, iż jej hybrydka wybuchła, zalała się łzami. Łzami śmiechu, oczywiście. Będąc świadkiem tak spektakularnej eksplozji, nie mogła chociaż nie zachichotać. Nie zwróciła przez to nawet większej uwagi na przypalone futerku - to teraz się nie liczyło.
Zabawa! Najważniejsza wartość życia!
Więc z takim też przekonaniem skoczyła na Xythusia i wtuliła się w niego, uśmiechając całkowicie niewinnie. W między czasie jednak zgromadziła sporą dawkę energii i rozciągnęła ją, z lekkim trudem, na spory obszar wokół nich, a tylko cienką nić wokół sylwetki młodszego maga.
- Tessa* - wymruczała prosto do ucha Xythusia, aby odskoczyć od niego w następnej chwili. Z maniakalnym wyszczerzem mrugnęła do niego, cofając się coraz bardziej w tył, aż wreszcie stanęła. Podniosła wysoko łapę i opuściła ją błyskawicznie.
- Mizu-no bakuhatsu*!
*Tessa - jap. metalowe kajdany. Krępuje przeciwnika magicznymi, stalowymi łańcuchami od kostek po szyję.
*Mizu-no bakuhatsu - jap. wodny wybuch. Wokół celu skrapla się woda z atmosfery, po czym wybucha ona różnymi stanami skupienia: głównie parą oraz lodem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:44, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
- Razanje!*
Wycedził nader spokojnie, patrząc, jak jego ciało oplatane jest łańcuchami. Zaraz też, uznając, że póki co bezpieczniej byłoby użyć zaklęcia ochronnego, to też uczynił.
- Vatra štit*.
Dodał mrużąc ślepia.
Razanje - zniszczenie.
Vatra štit - Ognista tarcza. - parzy i niszczy to, co jest podatne na ogień, oraz chroni, ale to oczywiste.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:56, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Kaji - 8 - parzysta.
Xyth - 6 - parzysta
Łańcuchy stworzone przez Kajinkę oplotły ciało wilka krępując większość jego ruchów, zaś wodny wybuch zranił wilka lodem i parą, zanim ten zdążył stworzyć swoją tarczę /-10pkt/. Jednak kiedy i zaklęcie Xytha powiodło się i łańcuchy oplatające jego ciało pękły pod wpływem magicznych słów, przed wilkiem pojawiła się ognista tarcza, która w połączeniu z fragmentami lodu z zaklęcia wadery sprawiły, iż wrząca woda rozprysła się na boki atakując biedną Magiczkę /-7pkt/.
Kaji - 50 pkt.
Xyth - 60 pkt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:32, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Parsknęła tylko, przewracając się gwałtownie na bok i przeturlała szybko w prawo. Zrobiła to, ukoić poparzoną lekko przez wrząca wodę skórę. I schłodzić przy okazji futerko - hn.
Zaraz jednak poderwała się na nogi i uniosła błyskawicznie prawą łapę, zataczając nią mały okrąg. Zebrała przy tym energię prosto z rdzenia i koncentrując ją natychmiast w środku utworzonego, niematerialnego koła. Niewielka kulka magii zapulsowała, wisząc w powietrzu i świecąc szmaragdowo-fioletowym blaskiem.
- Kaze-no hebi* - powiedziała zadowolona, z szerokim wyszczerzem na kufie.
*Kaze-no hebi - jap. wietrzne węże. Zaklęcie skupia wokół kulki energii zawirowania wiatru, aby zaraz uformować je w kilka tworów przypominających węże. Te atakują przeciwnika z zamiarem pokąsania go, ogólnego poranienia oraz skrępowania zwojami wiatru.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kaji Meyit dnia Pią 18:15, 23 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:14, 29 Wrz 2011 Temat postu: |
|
//Kurna, edit! Za szybko się wysłało. u-u
Puszczając, że to tak ujmę, zaklęcie tarczy ochronnej, Xythu, odsunął się, a raczej podbiegł w inną stronę z zamiarem uniknięcia ataków podłych, powietrznych węży. Tak nie mogło być! Wilk siadł na chwilę, w nader bezpiecznej, przynajmniej na chwilę, odległości i rzucił czar, który wcześniej mu się nie udał. Teraz miał więcej siły, nie skupiał się na innym zaklęciu... Mogło się udać...
-Vatreni hrpa čagaljski!
Rzucił ku Kajince i jej stworom-potworom. Spojrzał na nią uważnie, szykując się do ataku fizycznego. Obłąkany uśmiech wstąpił na jego pysk i już pognał z warkotem ku Kajince, by zaraz też ją pogryźć...
Vatreni hrpa čagaljski - opisane w innym poście, tj. stronę wstecz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Xythuel dnia Czw 20:17, 29 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:57, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
/Nie wiedziałam, że już Xythu odpisał. *wszystkozwalanaXytha*/
Kaji - 6 - parzysta
Xythu - 10 - parzysta
Węże stworzone przez Kajinkę zaraz ruszyły w stronę Xytha i istotnie, zaczęy go kąsać swymi małymi... powietrznymi? ząbkami /-8pkt/. Zaklęcie rzucone przez Xytha ponownie wywołało zgraję szakali stworzonych z ognia, które posłuszne swemu stwórcy ruszyły na biedną Kajinkę jeszcze obficiej parząc jej i tak poparzoną skórę /-12pkt/.
Kaji - 38 pkt.
Xyth - 52 pkt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:18, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
Przeturlała się szybko w bok, starając się umknąć niegrzecznym, nachalnym szakalom i gasząc jednocześnie tlące się, śliczne futro koloru błękitu. Powstając na nogi zaśmiała się głośno, zataczając się przez to w tył, lecz zaraz na powrót stając stabilnie na swych czterech łapencjach.
- Yey! - wykrzyknęła, mając szczerą ochotę zaklaskać, lecz na owacje przyjdzie jeszcze czas. Miast tego więc wyciągnęła prawą kończynę przed siebie, wyszarpując z rdzenia energię i rozciągając ją w typową siatkę. Owa siatka zwinęła się w niedostrzegalną dla zwykłych osobników kulkę, po której poczęły przebiegać wyładowania elektryczne. - Rakurai*! - wykrzyknęła wesoło, kierując owo niszczące zaklęcie na 'pieski' Xythusia.
Odwróciła się wtem błyskawicznie ku byłemu Uczniakowi i tupnęła lewą łapą, wcześniej zgromadziwszy w niej odpowiednią dawkę magii.
- Chi-no kamu*!
*Rakurai - jap. piorun.
*Chi-no kamu - jap. ziemne ukąszenie.
Szczegóły zaklęć w zakątku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:14, 04 Paź 2011 Temat postu: |
|
- Neka Tvoje stvaranje, će vas pitati najveće patnje!*
Oznajmił Xythusiowaty, podskakując wokół Kajinki i nucąc jakąś pioseneczkę. Udzieliło mu się od jednorożca, huh. Niefajnie... A uznając, że skoro Kajineczuczeleńka rzuciła dwa zaklęcia, to on nie będzie gorszy, nie, nie!
- Neka ne vidi, ne čuje, ne osjeća!**
Dodał słodko szczerząc się ku byłej mentorce. Ha!
* Niech Twe stworzenie, zada Ci największe cierpienie - takie jakby odwrócenie czarów Kajinkowatej na nią samą. Aww!
** Niech nie widzi, nie słyszy, nie czuje! - tymczasowe pozbawienie zmysłów. Aww x2!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:08, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
Kaji - 8 - parzysta
Xyth - 8 - parzysta
Zaklęcie rzucone przez Kajinkę z hukiem rozwaliło stworzonka Xytheriana. Zaraz też jej kolejny czar - ziemne ukąszenie ruszyło ku biednemu Magowi. Zaraz też wężowe stwory poczęły go kąsać /-10pkt/ dość boleśnie. A dla rozwinięcia akcji, zaklęcie Xytha zadziałało również, w tym właśnie momencie węże stworzone przez Kaji odwróciły się popędziły w jej stronę, ją kąsając również /-10pkt/
Kaji - 28 pkt.
Xyth - 42 pkt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:06, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
Kajeczuleczunieczulkusieńka zaczęła podskakiwać śmiesznie, starając się umknąć ziemnym paszczom. Robiła to ze śmiechem, nie zważając na rany otrzymane od własnego tworu. Wreszcie tupnęła jedną łapą w łeb najbliższego, niezbyt żywego gada, a ten rozsypał się, tak jak i pozostałe. Magiczka zarechotała, po czym wyszczerzyła się szeroko, dysząc i strzygąc bacznie dziurawymi uszyma. Ach! Jakże dumna była ze swego byłego Uczniaka!
Z chichotem zatoczyła prawą łapą krąg na podłożu, zebrawszy uprzednio odpowiednią dawkę energii z rdzenia. Rozłożyła odpowiednią, dość sporą siatkę magiczną ledwo centymetr pod powierzchnią ziemi, a uczyniwszy to, rzekła donośnie i z szerokim uśmiechem:
- Hagane, chi to ganshou! - Zrobiła kończyną jeszcze jeden okrąg, po czym pacnęła szybko w sam środeczek. - Ryuu-ni mukerimasu*!
*Hagane, chi to ganshou! Ryuu-ni mukerimasu! - jap. Stalo, ziemio i magmo! W smoka się zamieńcie! Wykorzystuje trzy wspomniane rzeczy i przeobraża je w dużego, sztucznego oczywiście smoka chińskiego, który potrafi pluć lawą i ziać ogniem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kaji Meyit dnia Sob 12:06, 15 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:19, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
Xythuś obserwował wszystko z przerażeniem... OMÓJBOŻE. To było takie ogromne i groźne... I ogromne. Jakby to tu pokonać z oszczędnym użyciem energii? Bo kto mówił, że Xythuś nie jest ekologiem? Wzrokiem zaczął wodzić po arenie... Natrafił na kamyczek, jaszczurkę pod kamyczkiem i nic więcej... Gwizdnął więc, a na widnokręgu ukazała się spasio... Duża sowa. x3 Yep, to Vladimir, który niechętnie ruszył rzyć, by zabi... Pomóc swemu 'panu'.
- A teraz chodź tu pierzasty króliku doświadczalny.
Mruknął ku niemu Xythuś, na co ten obruszył się i prychnął, zaś Xyth, zatarłszy łapę o łapę rzekł.
-Neka se stvorenje guster ubojstva, krila i tijelo od kamena ptica!
A zaklęcie to... Wcale nie oszczędziło energii Xythusiowskiego. Wręcz przeciwnie. Ale efekt bardzo spodobał się samcowi. A twór ów potężny, był połączeniem maleńkiej jaszczurki, sowy i kamienia... Wszystko to w dużych rozmiarach złączone w całość zaiste dziwnie wyglądało. Jaszczurzy łeb, umieszczony na długiej szyi pokrytej łuskami, przyczepionej do kamiennego korpusu, z którego z kolei wystawały dwa, ogromne, brązowe skrzydła. A nóżki? Nóżki miał zwykłe, gadzie. Gdy tylko ów twór powstał, Xythu nakazał mu ruszyć nie na twór Kajinkowatej, a na nią samą. Taką taktykę preferował i już! Bo przecież... Mag ognia, z ogniem sobie jakoś poradzi...
*Neka se stvorenje guster ubojstva, krila i tijelo od kamena ptica - Niech powstanie stwór o jaszczurzej mordzie, skrzydłach ptasich i korpusie kamiennym. Wyjaśnione w poście. Silne to, to i wysokie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:14, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
Kaji - 8 - parzysta
Xythu - 12 (wow) - parzysta
Twór Kaji leniwym krokiem ruszył w stronę Xythusia, w którego zaraz splunął wrzącą lawą /-10pkt na wstępie/, szczęśliwie nie robiąc mu większej krzywdy, jak tylko kilka powierzchownych oparzeń, które bolały jednak dosyć mocno. Jaszczurkosowokamień zaś posłusznie rzucił się na biedną waderę, przygniatając ją do ziemi i nieco tarmosząc, następnie nadgryzając w okolicach szyi /-15pkt/. Biedna wadera, była coraz bardziej osłabiona, Xythu zaś parzył. :3
Kaji - 3 pkt. Ałć.
Xyth - 32 pkt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:48, 30 Paź 2011 Temat postu: |
|
Zarechotała, mimo przygniatającego ją stworka i tego, że po szyi jej spływała lepka, czerwona krew. Przekręciła się nieco i - na przekór osłabieniu - wytargała uparcie z rdzenia kolejną dawkę energii. Tę zaraz skumulowała w łapie, którą przyłożyła do cielska siedzącej na niej bestii. Z szerokim, pokazującym ząbki wyszczerzem powiedziała donośnie:
- Bakuhatsu!*
I skierowała niszczącą moc prosto do korpusu tworu Gzyta, mając nadzieję rozwalić go na miliony drobnych kawałeczków. Mentalnie przekazała jednocześnie swego smokowi, aby dalej atakował jej byłego Uczniaka. Ten posłusznie ryknął i rzucił się w przód, prosto na Maga, w którego zaraz splunął wrzącą lawą.
*Bakuhatsu - jap. Wybuch. Wyjaśnienia chyba nie są potrzebne x)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:25, 03 Lis 2011 Temat postu: |
|
Nie zważając na ból i oparzenia 94594756 stopnia, spojrzał na Kajinkę. Akcja wskazywała na to, że Gzytuś miał ją w garści... I z pewnością jej nie wypuści. Alfiątko zaśmiało się demonicznie i spróbowało nowego czaru, które mogłoby szybko wykończyć Kajinkę a i zakończyć ów pojedynek.
- Sto cekate? Neka otvorena jama i guste drace Kaji uplete!
Rzekł ku ziemi znajdującej się pod magiczką. Ta rozstąpiła się i szybko zaczął wyrastać z niej olbrzymi cierń, niczym podłe macki oplótł Kajinkowatą swoimi kolczastymi gałęziami. Kuł, kuł. A warto dodać, że był trujący, bo Gzytusiowi nie opłacało się wyczarowywać zwykłego, olbrzymiego ciernia.
*Sto cekate? Neka otvorena jama i guste drace Kaji uplete - Na co czekasz? Niech otworzy się czeluść i trujący cierń monstrualny oplecie Kaji! - chyba nie trzeba wyjaśniać. :3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:12, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
Kaji - 8 - parzysta
Xythu - 4 - parzysta
Wybuch Kajinki rozwalił Xythusiowe dzieło, jednakże cierń stworzony przez Maga oplótł ją dostatecznie mocno i boleśnie, że straciła resztę sił. /-5pkt, ale powiedzmy, że już te -3pkt/. W tym czasie smok wadery, który atakował Xytha /-10pkt/ rozpadł się na drobne kawałki.
Samuel widząc, że pojedynek dobiegł końca podbiegł do walczących.
- Finem bellandi! - zawołał, sprzątając resztki stworów i rzecz jasna uwalniając biedną Kajinkę z cierniowych łapsk. - Tymże miłym akcentem zakańczamy nasze małe spotkanko. - rzekł z uśmiechem - Niniejszym ogłaszam zwycięzcą Xytheriana, który pokonał swą mistrzynię! - zawołał radośnie, jednak zaraz schylił się do przyjaciółki i dodał szeptem: - Ja tam wiem, że dawałaś mu fory. - jednak na tyle głośno, by i Xythu mógł to usłyszeć, po czym podał Kaji łapę, by pomóc jej wstać.
Finem bellandi! - łac. Koniec walk! Sprząta miejsce pojedynku z wszelkich ich pozostałości - również tych magicznych.
<center>Pojedynek zakańczamy wynikiem:
Kaji - 0pkt
Xythu - 22pkt</center>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:51, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
Przyjęła ze śmiechem pomoc przyjaciela i podniosła się na nieco drżące ze zmęczenia nogi. Jej ciało miało jak na razie dość pojedynków - przynajmniej na ten czas - i przydałoby się z pewnością nieco je... zreperować. Zarechotała pod nosem, kuśtykając w stronę Xythusiaczka. Jej smukłe łapy w następnej chwili objęły mocno jego szyję, zgarniając w niedźwiedzi, mocny - choć nie tak, jak zwykle - uścisk. Na kufie wadery lśnił dumny, wesoły uśmieszek, a szmaragdowe oczy migotały się radośnie - mimo iż piękno tęczówek przysłonięte było lekką mgiełką wycieńczenia.
- Omedetou! - na wpół wykrzyknęła, nie mając zamiaru wypuścić go tak łatwo. Chociaż tak naprawdę to nie miała już większej siły się ruszyć. - Widać, że prawdziwy z Ciebie Mag Bojowy. - Zarechotała nieco słabo. - Świetnie radzisz sobie w walce na magię, hontou! Masz do tego prawdziwą smykałkę.
Tak, była naprawdę dumna z wygranej byłego Uczniaka. Nie zdziwiła się też zbytnio końcowym wynikiem, ponieważ podczas gdy ona skupiała się na sztukach twórczych, on przyjął naprawdę śmiercionośne i potężnie niszczące specjalizacje. Ogień i cień są idealne do zgniatania w popiół przeciwników i wymuszania zwycięstwa na stronę Maga, który je posiada. Tak, tak, była naprawdę z niego dumna.
- A teraz możesz zanieść mnie do Lecznicy, un
Zaśmiała się do jego ucha, praktycznie kładąc się na nim i zaprzestając zaraz ruszać. Na pysku jej dalej jawił się szeroki, aczkolwiek zmęczony wyszczerz. Ach! Jaką radość miała z porzucania sobie swobodnie zaklęciami! Nyah!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kaji Meyit dnia Wto 17:53, 15 Lis 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:21, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
Zacnie. Bardzo, bardzo zacnie. Odetchnąwszy z zadowoleniem, spojrzał na Kajinkę, która oparła się o niego jak drzewo. Takie złamane, albo zrąbane drzewo, opierające się o inne drzewo. Zebrało mi się na porównania...
- Ciężko było z Tobą wygrać, Kaji. A teraz chodźmy, zanim nam tu padniesz.
Rzekł ku byłej mentorce i spojrzał na Samuela lazurowymi oczętami by zaraz i mu coś obwieścić.
- Idę zanieść Kaji do lecznicy, idziesz z nami czy udasz się w inną stronę?
Spytał, przesuwając Kajinkowatą tak, by było mu wygodniej ją nieść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|